Skrzynki pełne sałaty opromienia witraż. Nad stoiskiem z piwem kolejny - ze świętą rodziną. Aureole załamują światło na złoto. Kupujesz pietruszkę, a masz wrażenie, jakbyś miał z nią pójść nie do kasy, lecz spowiedzi…
Kompaktowe londyńskie Tesco urządzono w byłym kościele anglikańskim. Gdyby nie subtelny neon na fasadzie, szukalibyśmy odruchowo tablicy z rozkładem mszy świętych. Podobnych sklepów są w Europie tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy. W byłych kościołach działają także kluby, siłownie, restauracje. Słynny szwedzki piłkarz Zlatan Ibrahimowić, za 11 mln dolarów, kupił kilka lat temu eksświątynię i przerobił ją na luksusową willę (?) dla całej rodziny. Dach zwieńczył ogród zimowy z salą kinową. W ekskościołach (protestanckich i katolickich) w Beneluksie działają targowiska, centra fitness i apartamentowce; w Den Bosch można spędzić noc w „Hemels wonen” - „Niebiańskim życiu”.
Problem Europy? Nie. Katolicka Agencja Informacyjna donosi, że „w ciągu najbliższych 10 lat w Kanadzie zaplanowano zamknięcie 9 tys. kościołów, co stanowi jedną trzecią wszystkich świątyń w tym kraju”. Wiarę porzucają zepsuci miastowi? „Zdecydowana większość świątyń zostanie zlikwidowana na terenach wiejskich. Decyzja jest uzasadniana coraz mniej licznymi wspólnotami wiernych” - wyjaśnia KAI. We wsiach Nowej Szkocji w ciągu 12 lat zamknięto 30 proc. świątyń. Powstają w nich mieszkania i centra handlowe.
Część katolików protestuje. Projektant budowli sakralnych nazywa świątynie „teologią wykutą w kamieniu” i podkreśla, że mają one „fundamentalne znaczenie dla lokalnych społeczności”. Sceptycy odpowiadają, że „gdyby miały, to byłyby pełne i nie trzeba by ich było likwidować”.
Podobnie jest teraz w „ultrakatolickiej Irlandii” - która z braku powołań korzysta ze wsparcia misjonarzy - oraz Hiszpanii z Portugalią, skąd niegdyś wyruszały święte armady i równie pobożne krucjaty.
Kupując pietruszkę w pełnym witraży Tesco Express zastanawiam się, ilu niewiernych nawrócili krzyżowcy. Nieoczekiwaną odpowiedź podsuwa… witraż nad kasą samoobsługową (d. konfesjonał). Przedstawia Chrystusa w Getsemani, który powstrzymuje ucznia dobywającego miecza przeciw słudze arcykapłana: „Włóż miecz na swoje miejsce, bo wszyscy, którzy mieczem wojują, od miecza giną”.
Przypominam sobie, jak podczas pielgrzymki, którą miałem zaszczyt obsługiwać ponad dwie dekady temu, Jan Paweł II - tłumacząc kim jest Chrystus - zacytował św. Pawła: „jest naszym pokojem, On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość”. Po wyjściu z Tesco dostaję esemesa z Muzeum Auschwitz: przypomina o 78 rocznicy śmierci św. Maksymiliana, który z miłości oddał życie za bliźniego.
U św. Mateusza czytamy jednak także: „ Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz”. Oraz: „Przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową”. Polski Kościół ma się więc na czym oprzeć. Może być mądry doświadczeniem innych. Może wybrać cytat za mieczem - lub przeciw niemu. Wpajać go wiernym dosłownie - lub alegorycznie. A na koniec smakować owoce pasterskiej posługi. W świątyniach pełnych wiernych - lub porzuconych. Na amen.