Sądeczanka, którą miał prześladować w sieci szef sądeckiego PiS, ujawnia, że Leszek Langer ją przeprosił. Teraz on twierdzi, że jest ofiarą Brown
Leszek Langer, szef Prawa i Sprawiedliwości w Nowym Sączu i dyrektor sądeckiego Urzędu Pracy, ma dosyć publikacji prasowych na swój temat w związku ze sprawą o stalking, jaka toczy się przeciw niemu w nowotarskiej prokuraturze. Tymczasem jej echa nie milkną.
Emilia Brown, pod którą miał się podszywać przewodniczący miejskich struktur PiS, tworząc stronę internetową: www.emiliabrown.pl, w piątek wydała oświadczenie. Pisze w nim, że Langer przeprosił ją drogą e-mailową, a dwa dni później zaatakował w oświadczeniu rozesłanym do mediów.
„To hipokryzja ze strony Leszka L., gdyż jego kolejny atak na moją osobę świadczy o tym, że wcale nie miał zamiaru mnie przeprosić” - napisała w oświadczeniu Emilia Brown, sąde-czanka od 40 lat mieszkająca w Oxfordzie. Prowadzi niewielką fundację działającą na rzecz osób niepełnosprawnych.
Czytaj więcej:
- Leszek Langer zapowiada, że niedługo dowiedzie, iż to on jest ofiarą pomówień ze strony Brown. Jak zakończy się sprawa?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień