Lęborczanie powiedzą, ile powinien zarobić burmistrz i rada miejska?
Mieszkańcy co roku mieliby opiniować pracę rady i burmistrza. Powstał projekt uchwały. Według niej - mogliby także oceniać wysokość diet rajców i wynagrodzenia włodarza.
- Zaobserwowaliśmy potrzebę wprowadzenia mechanizmu społecznej oceny wysokości diet radnych, wysokości zarobków burmistrza Lęborka oraz efektywności ich pracy na rzecz lęborczan - mówi Arkadiusz Mielewczyk, prezes stowarzyszenia LBO. - Głównym impulsem, który zdecydował o przystąpieniu do prac nad uchwałą był artykuł „Echa Ziemi Lęborskiej” - przyznaje.

Dziś o tym, ile zarobią radni i burmistrz, decyduje rada. Mieszkańcy mają okazję weryfikować ich pracę raz na cztery lata, przy wyborczych urnach. Uchwała dałaby im możliwość dokonywania tego raz w roku, przy okazji głosowania nad budżetem obywatelskim, a więc koszty dodatkowe byłyby stosunkowo niewielkie.
W naszym mniemaniu, jeśli rada i burmistrz będą poddawani ocenie corocznie, a nie tylko podczas wyborów, mieszkańcy będą mogli się wypowiedzieć, a radni i burmistrz będą mogli skorygować działania w kolejnym roku
- mówi Hanna Kurs z RKW-RKW.
Na karcie konsultacyjnej znalazłoby się łącznie 16 zadań, które mieszkańcy poddawaliby ocenie i dwa kryteria, wskazane przez burmistrza i przewodniczącego rady miejskiej.
- Dlaczego mieszkańcy w ogóle mają decydować o wysokości wynagrodzenia burmistrza i diet radnych? To proste: dlatego, że to ich własne pieniądze - uważa Mielewczyk.
Chociaż opinia mieszkańców nie miałaby realnego wpływu na zarobki i diety, to dawałaby obraz pracy rady i burmistrza przez całą kadencję. Jarosław Gryń, prezes stowarzyszenia RKW-RKW o.Lębork uważa, że taka uchwała zaktywizuje lokalną społeczność. Podobnie myśli Maciej Szreder, przewodniczący Rady Miejskiej w Lęborku.
- Jestem za każdym rodzajem oceny pracy burmistrza i rady, ale trzeba pamiętać, żeby to były kryteria merytoryczne - uważa. - Jest to jednak duża szansa na zainteresowanie i zaktywizowanie mieszkańców do przyjrzenia się pracy burmistrza, urzędników i rady.

Witold Namyślak, burmistrz Lęborka, nie ma wyrobionego zdania.
Nie wiem dokładnie, na czym miałoby to polegać, ale myślę, że taki pomysł jest możliwy, ale to rada zdecyduje. Mnie to nie przeszkadza
- mówi Namyślak.