Monika Pawłowska

Lekarza nie ma, dzieci nie będą trenować

Badania sportowe muszą mieć wszyscy czynnie uprawiający sport, również trenerzy i sędziowie Fot. Jerzy Zaborski Badania sportowe muszą mieć wszyscy czynnie uprawiający sport, również trenerzy i sędziowie
Monika Pawłowska

Uczniowie klas sportowych, by trenować, muszą mieć badania w przychodni sportowo-lekarskiej. W powiecie oświęcimskim jest jeden medyk sportowy. Niestety, nie ma swojego zmiennika.

Marek Dorywalski, prezes Uczniowskiego Klubu Pływackiego Unia Oświęcim, nie kryje, że jest problem z badaniami lekarskimi młodych sportowców. Kłopot mają nie tylko pływacy, ale i hokeiści, łyżwiarze, piłkarze, siatkarze i sportowcy innych dyscyplin.

Dotyka to w sumie kilkuset uczniów miejskich i powiatowych klas sportowych, bowiem jedyna w powiecie oświęcimskim poradnia medycyny sportowej w spółce „Multimed” nie przyjmuje pacjentów aż do odwołania z powodu choroby lekarza. Bez jego zgody nikt nie może podjąć treningów. W tej sytuacji trzeba szukać specjalisty i niejednokrotnie płacić za prywatną wizytę.

Badanie to podstawa

By uprawiać sport, trzeba być zdrowym i mieć zgodę lekarza sportowego.

- Kiedyś wystarczyło zaświadczenie lekarza rodzinnego, że brak jest przeciwwskazań do uprawiania sportu. Od roku takie zaświadczenie może wystawić tylko lekarz z uprawnieniami - wyjaśnia Dorywalski.

Zgadza się, że na takim lekarzu spoczywa duża odpowiedzialność, bo uprawianie sportu wyczynowego wiąże się z dużym wysiłkiem dla organizmu.

Dlatego oprócz podstawowych badań jak morfologia, mocz i EKG zaleca się również wizytę u okulisty, stomatologa oraz prześwietlenie płuc. Podpis lekarza sportowego wieńczy całą procedurę.

100 zł i więcej

- Przez miesiąc „Multimed” nie zadbał o zorganizowanie zastępstwa - denerwują się rodzice uczniów-sportowców ze Szkoły Podstawowej nr 8 w Oświęcimiu. - Każdego z nas wiele wysiłku i nakładów finansowych kosztuje pasja naszych dzieci, a tu jeszcze trzeba będzie wysupłać sto złotych albo więcej na zrobienie badania prywatnie, a w ciągu roku szkolnego muszą być takie dwa - dodają.

Przez miesiąc spółka „Multimed” nie zadbała o zorganizowanie zastępstwa

O kłopotach już pierwszego dnia roku szkolnego rodzice powiadomili dyrekcję placówki.

- Wcześniej nie miałam żadnych sygnałów, a teraz razem z rodzicami stanęłam pod ścianą - mówi Elżbieta Majer, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Oświęcimiu.

Zauważa problem młodych sportowców i dodaje, że trzeba go teraz jak najszybciej rozwiązać. W tym celu już wystąpiła do „Multimedu” z prośbą o wskazanie wyjścia z patowej sytuacji. Problem w tym, że chory lekarz jest jednocześnie kierownikiem ośrodka, w którym znajduje się przychodnia. Dla nas był nieuchwytny.

W „ósemce” jest prawie 400 sportowców, którzy muszą mieć aktualne badania. Kolejni uczą się i trenują w miejskich szkołach podstawowych numer 2, 3 ,5 i 11 oraz w szkołach średnich prowadzonych przez starostwo: Powiatowym Zespole nr 2 w Oświęcimiu i Powiatowym Zespole nr 10 w Kętach.

Poradnie z kontraktem

W dalszej i bliższej okolicy Oświęcimia funkcjonuje kilka poradni medycyny sportowej, które mają podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.

W Chrzanowie pierwszy wolny termin jest na 10 października. W Bielsku-Białej dopiero na koniec przyszłego miesiąca.

Można również próbować umówić się na wizytę w Tychach, Chorzowie, Sosnowcu, Krakowie, Wieliczce i Wolbromiu.

Komu się spieszy, może umówić się na prywatną wizytę u lekarza sportowego. Najszybciej, bo już w przyszłym tygodniu, będzie ona możliwa w Ośrodku Galen-Ortopedia w Bieruniu. Koszt wizyty 120 zł.

Po 21 września lekarz sportowy przyjmować będzie w Gabinecie Rehabilitacji Schorzeń Kręgosłupa Krzysztofa Agatowskiego. Tu koszt wizyty wynosi 100 zł.

Monika Pawłowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.