Ludzie wyszli na ulice, żeby wykrzyczeć swoją złość

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Leszek Kalinowski, Agnieszka Drzewiecka

Ludzie wyszli na ulice, żeby wykrzyczeć swoją złość

Leszek Kalinowski, Agnieszka Drzewiecka

„Duda, obudź się!” - wołał 300-osobowy tłum na sobotniej manifestacji w Gorzowie. „TVPiS? Nie, nie kupuję panie Jacku!” - głosiły napisy w Zielonej Górze.

Kwadrans przed 14.00 tłum na placu przy gorzowskiej katedrze powoli się zbierał. Członkinie Komitetu Obrony Demokracji rozdawały przechodniom naklejki KOD.
- Zapraszamy na manifestację w obronie demokracji - jedna z pań zagaduje starszego pana.
- A jest ona zagrożona? - odpowiada mężczyzna.
- Naszym zdaniem jest - mówi kobieta.
- I macie na to jakiś wpływ?
- Możemy działać oddolnie, edukować ludzi, by wiedzieli, czym jest demokracja. Bo może niektórzy nie wiedzą? I potem człowiek budzi się rano i nagle nie wie, w jakim kraju żyje.

Na manifestację zorganizowaną przez gorzowski KOD przyszło około 300 osób. Sporo było własnoręcznie zrobionych transparentów, na przykład z hasłem „Noc jest do kochania, a nie praw łamania”, „Wolne media”, „Reżim przeminie - hańba zostanie”, „Precz z zakulisową dyktaturą”.

Rozdawano ulotki, w których czytamy: „W tzw. małej ustawie medialnej PiS zmienia media publiczne we własne media partyjne. Rezultatem takiej zmiany nieuchronnie będą propaganda, cenzura, nomenklatura, represje wobec nielojalnych. (...) Nie zgadzamy się na utratę wolności słowa - fundamentalnego prawa każdego człowieka żyjącego w wolnym kraju. Nie pozwolimy na zawłaszczanie mediów, bo ONE SĄ NASZE.”

Manifestację rozpoczęto odśpiewaniem hymnu narodowego. Przemówienia trwały prawie godzinę. Wystąpił m.in. radny Jerzy Wierchowicz z Nowoczesnej. - 23 lata temu w tym samym miejscu był wiec wyborczy. Jacek Kuroń mówił wtedy na temat wolności, wolności obywatelskiej i o konstytucji. Mówił, że musimy pilnować władzy, by przestrzegała prawa, bo trzeba pamiętać, że demokracja nie jest nam dana na zawsze. A dziś oglądamy zamach na niezawisłe sądy, na Trybunał Konstytucyjny - mówił radny Wierchowicz.

Wystąpiła też posłanka PO Krystyna Sibińska. Odczytała słowa Tadeusza Mazowieckiego, który mówił o tym, jak istotne w społeczeństwie są wolne media. - Obawiam się, że niedługo wszystkie nasze rozmowy będą kontrolowane, nasze wpisy w internecie, blogi, wszystko będzie kontrolowane. Nie wolno łamać prawa, wolności i demokracji - powiedziała posłanka Sibińska.

Do mikrofonu podeszli też zwykli mieszkańcy. - Jestem mamą 12-latka, i nie potrafię dziś synowi wyjaśnić, co w naszym kraju się dzieje. To, że potrafimy wykrzykiwać nasz protest, niech będzie przykładem dla naszych dzieci - mówiła kobieta.

Setki osób zebrały się też przy ratuszu w Zielonej Górze. Spora delegacja przyjechała też z Głogowa, Żagania, Szprotawy, a nawet z Berlina.

- Potrzeba nam śrubokrętu, by naprawić to, co już zostało zepsute - mówił zielonogórski koordynator Komitetu Obrony Demokracji Paweł Kaleta. - Posłowie PiS, jak i prezydent Duda, w swojej kampanii mówili, że będą słuchać wszystkich Polaków, więc niech nas usłyszą.

Każdy kto chciał, mógł zabrać głos. Wielu się na to zdecydowało. Podkreślali, że przyszli tu, by wyrazić swój sprzeciw przeciwko temu, co dzieje się teraz w Polsce. Podkreślali, że są zwykłymi obywatelami, którzy mają dość łamania prawa w Polsce i są przerażeni stylem władzy.

Był też prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz. To polityk Nowoczesnej, ale i on mówił, że jest tu jako zwykły obywatel. Boi się, by nie zostało zaprzepaszczone to, co udało się osiągnąć przez 25 lat wolnej Polski. Przypomniał wyborcze obietnice PiS. - Głosowali na tę partię frankowicze, którym obiecano pomoc. I co? Głosowali ci, którzy uwierzyli, że każde dziecko dostanie 500 zł. No nie każde dostanie. Dziś czują się oszukani - mówił.

Każdy kto chciał, mógł zabrać głos. Wielu się na to zdecydowało

- To skandal, co wyprawia ten rząd. Szkoda, że zwolennicy PiS są tak zacietrzewieni i nie przyjmują innych argumentów - podkreśla Jan Żyłka.

Tłum skandował: - Ręce precz od mediów!
- Każdy z nas ma świadomość, że sytuacja w polskich mediach nie była idealna, ale żaden poprzedni rząd nie stawiał na czele TVP polityka ze swojej partii. I to z pierwszego rzędu - mówił P. Nowakowski.

- Chcą nam zaglądać na konta internetowe. Ta maska niech będzie symbolem naszego sprzeciwu - pokazywał Kaleta.

- Pani premier cały czas powtarza, że robi to, co chcą Polacy. Co chce naród. To nadużycie. Nie wszyscy tego chcą - mówiła Irena Balewicz-Gizicka. - Boli mnie to, że rząd, prezydent uważa, iż tylko PiS ma monopol na prawdę, na najlepsze rozwiązania. Dlaczego nie słucha autorytetów, profesorów, rzecznika praw obywatelskich, Fundacji Helsińskiej i innych....? - To głos obywateli. Nie partii!

Tłum wtórował: - Chcemy wolności! Chcemy demokracji! Precz z nową komuną!

- Szanujmy się. Jesteśmy Polakami - padały kolejne głosy. - A o nas się mówi, że to PO, która przegrała, że jesteśmy gorszy sort... Tak być nie może!

Leszek Kalinowski, Agnieszka Drzewiecka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.