„Mamma Mia!”, film, który trafił do kin w 2008 roku, porwał do wspólnego tupania nóżką miliony widzów na całym świecie. Dziw bierze, że twórcom hitu potrzebna była aż dekada, by wydać na świat jego kontynuację. Czy powtórzy sukces poprzednika?
Muszę uczciwie przyznać: „Mamma Mia!” w ogóle mnie nie kręci. Nie kręci mnie też „Mamma Mia: Here we go again!”, czyli jego sequel, który dziś wchodzi do kin. Wiem, że jestem w mniejszości, ale dla mnie to kolejna komedia romantyczna, tyle że ubrana w lekkostrawny płaszczyk współczesnego musicalu. To połączenie sprawia, że kompletnie tego nie kupuję.
Musical, Grecja, lato, ABBA... W czym tkwi sekret nowego filmu?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień