Marsz "Lockdown nigdy więcej" w Białymstoku. "Wolę być rozstrzelana niż zaszczepiona"
Oburzają się, gdy ktoś nazywa ich płaskoziemcami, antycovidowcami, antyszczepionkowcami. Jednocześnie krytykują działania rządu w sprawie pandemii. Nie chcą szczepień przeciwko COVID-19. Nie zgadzają się z argumentami Światowej Organizacji Zdrowia i podważają autorytet wielu naukowców i lekarzy. Kim są ludzie, którzy w niedzielę po raz kolejny wyszli na ulice stolicy województwa podlaskiego? W co wierzą? Skąd czerpią informacje?
Obok siebie w marszu antycovidowców szli: kobieta, której dziecko cierpi na chorobę onkologiczną, chłopak, który stracił pracę w gastronomii oraz ledwo wiążący koniec z końcem przedsiębiorcy. Był też białostocki lekarz, który chciał być w tłumie anonimowy. Wiele z tych osób na własnej skórze odczuło negatywne skutki działań rządu związane z walką z pandemią. To często ludzie poszkodowani i sfrustrowani, którzy przez tzw. lockdown stracili płynność finansową, pracę lub musieli zawiesić działalność firm.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień