Rozmawiamy z Matyldą Baczyńską, aktorką Teatru im. Ludwika Solskiego w Tarnowie o ogólnopolskiej nagrodzie, jaką otrzymała za rolę w monodramie „Ikebana” oraz o tym, czy dalszą swoją zawodową przyszłość wiąże z Tarnowem.
Nagroda za „Ikebanę”, to które już wyróżnienie w pani kolekcji?
Szczerze? Naprawdę nie wiem. Ale ta jest dla mnie szczególna. Pomijając świetną atmosferę i współpracę podczas prób, dodatkowym faktem było to, że Marcin Skóra pisał scenariusz „pode mnie” i zadedykował mi go. Bardzo dziękuję.
W Tarnowie nie schodzi pani z afisza, ale wielu wielbicieli pani talentu i urody zachodzi w głowę, czemu nie widzimy pani na małym i dużym ekranie.
Najprościej byłoby odpowiedzieć, że widocznie nie ma dla mnie ról i nikt do mnie nie dzwoni. Zatem problem rozwiązuje się sam.
W dalszej części tekstu przeczytasz o tym co nie podoba się Matyldzie Baczyńskiej w Tarnowie i czy planuje tutaj zostać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień