Już pierwsze dni badań archeologicznych na ruinach warowni pokazały, że miejsce to kryje mnóstwo tajemnic i nieodkrytych dotąd zakątków oraz fragmentów średniowiecznych murów.
Jednym z efektów prac jest odnalezienie kilkusetletnich, wysokich schodów, które prowadziły do górującej nad całą okolicą wieży (donżonu). Prawdopodobnie były one zabudowane pomieszczeniem przypominającym współczesne klatki schodowe.
- Wskazują na to odkopane przez nas resztki portalu łukowego, przez który prowadziło przed setkami lat wejście do wieży mieszkalnej. Sklepienia niestety nie zachowały się i dlatego możemy się tylko domyślać, jak to mogło kiedyś wyglądać - mówi Eligiusz Dworaczyński, tarnowski archeolog, który prowadzi badania w Melsztynie.
Choć miejsce to było od dawna obiektem zainteresowania badaczy dziejów regionu, to prowadzone właśnie wykopaliska są pierwszymi na tak dużą skalę. Wcześniejsze próby wejścia na ruiny zamku były blokowane przez ówczesnego właściciela tego terenu, czyli Lasy Państwowe. Teraz jest to możliwe, bo zamkowym wzgórzem administruje gmina Zakliczyn.
Samorząd zamierza starać się o środki zewnętrzne na rekonstrukcję zamku i zabezpieczenie pozostałości średniowiecznej warowni, jednej z największych nad Dunajcem. Ale wcześniej musi dysponować odpowiednimi badaniami. Te rozpoczęły się wraz z wakacjami i potrwają co najmniej do końca września.
- Roboty jest mnóstwo i już wiem, że wszystkiego nie zdążymy zewidencjonować. To teren bardzo bogaty archeologicznie i historycznie. Co wkopiemy łopatę, to odkrywamy rzeczy, o istnieniu których nie mieliśmy pojęcia - mówi Eligiusz Dworaczyński.
Poza kamiennymi schodami do wieży, specjalistom z Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej udało się odnaleźć m. in. fragmenty średniowiecznego bruku na dziedzińcu zamkowym i muru obronnego, który okalał wieżę od strony północno-wschodniej. Niewykluczone również, że uda się odkopać pozostałości bramy wjazdowej do zamku.
Odnalezione fragmenty budowli, po przebadaniu i udokumentowaniu, nie będą zasypane, lecz zabezpieczone tak, aby osoby odwiedzające zamkowe wzgórze mogły je zobaczyć.