Menopauza to nie choroba, a naturalna kolej rzeczy.

Czytaj dalej
Fot. Piotr Idem / Polska Press
Katarzyna Kojzar

Menopauza to nie choroba, a naturalna kolej rzeczy.

Katarzyna Kojzar

Dr n. med. Marcin Opławski, ginekolog-położnik, uroginekolog i onkolog, ordynator Oddziału Ginekologii i Położnictwa w Szpitalu im. Rydygiera w Krakowie

Uderzenia gorąca, wahania wagi i nastrojów - takie objawy zauważa u siebie większość kobiet w okolicy pięćdziesiątego roku życia. I każda z nich wie, że to nic strasznego ani poważnego. To naturalna kolej rzeczy i następny etap życia: menopauza, poprzedzona klimakterium, czyli przekwitaniem.

Menopauza - co to takiego?

- Menopauza to czas, kiedy kobieta kończy okres rozrodczy i wchodzi w okres starzenia się. Naukowo rzecz biorąc, samo słowo „menopauza” oznacza ostatnią miesiączkę, po której nie wystąpiła kolejna przez 12 miesięcy. Poprzedzają ją liczne objawy klimakteryjne - tłumaczy dr Marcin Opławski, ordynator oddziału ginekologii i położnictwa z ginekologią onkologiczną Szpitala im. Rydygiera w Krakowie.

Co to znaczy? Pierwszymi objawami są nieprawidłowe krwawienia, czyli zaburzenia miesiączkowania, suchość pochwy, uderzenia gorąca, drażliwość, bezsenność, nocne poty czy kołatanie serca. To wszystko może sugerować nam, że zaczął się proces menopauzy.

- Wygasanie funkcji jajników zaczyna się średnio między 48 a 52 rokiem życia. Okres ten zależy również od tego, jaki kobieta ma fenotyp, czy jest otyła, szczupła i kiedy zaczęła miesiączkować. Jeśli wcześnie - menopauza pojawi się prawdopodobnie wcześniej. Cały proces wygaszania czynności jajników trwa około czterech lat - wylicza dr Opławski.

U kobiet, które zbliżają się do 50. roku życia, obniża się początkowo poziom progesteronu, a następnie estrogenów - to te hormony między innymi są odpowiedzialne za przyspieszenie przemiany materii.

- W tym okresie zostaje zaburzona równowaga hormonalna. Obniżenie aktywności endokrynnej jajników wpływa również na wydzielanie innych hormonów, już nie tylko płciowych, co powoduje objawy klimakterium, niekoniecznie związane z narządem płciowym, takie jak drażliwość, tycie czy tzw. uderzenia gorąca - dodaje dr Opławski.

Co Polki wiedzą o menopauzie?

W tym roku Instytut Badawczy ARC Rynek i Opinia przeprowadził badanie, mające pokazać poziom świadomości Polek dotyczący menopauzy.

Wzięło w nim udział 300 pań w wieku 45-55 lat, u których w organizmie zaczynają zachodzić lub zachodzą zmiany związane z przekwitaniem. Badanie nosiło nazwę „Polki a menopauza 2016” i przyniosło zaskakujące wnioski.

Okazuje się, że jedna czwarta badanych nie była w stanie stwierdzić czy w ich organizmach zachodzą zmiany mogące sygnalizować menopauzę.

Pierwszymi objawami są m.in. uderzenia gorąca, drażliwość, bezsenność, poty

Nie wiedzą także, jakie symptomy mogą się pojawić - wymieniają jedynie zaburzenia miesiączkowania lub uderzenia gorąca. Innych objawów, jak na przykład wahania nastroju, nie łączą ze swoim stanem. Biorą więc leki antydepresyjne i uspokajające - niepotrzebnie, bo one i tak nie pomagają w polepszeniu nastroju, zepsutego przez wahania hormonalne.

Leczenie

Także metody leczenia zostały uwzględnione w badaniach. Okazuje się, że np. o hormonalnej terapii zastępczej (HTZ) słyszało ponad 70 procent kobiet, ale decyduje się na nią jedynie 17 procent. Wśród najczęstszych „barier”, jakie odpychają pacjentki od tej kuracji, jest jej cena, opinia znajomych, a także liczba skutków ubocznych.

- Głównymi powikłaniami suplementacji hormonalnej mogą być powikłania ze strony układu krążenia, zakrzepica, zwiększona zachorowalność na nowotwory hormonozależne, głównie raka piersi. Stosowanie HTZ poprawia komfort życia, jednak wiąże się z wymienionymi wcześniej zagrożeniami - mówi dr Opławski. - Z drugiej strony pacjentka w trakcie leczenia jest pod stałą kontrolą lekarską, co pozwala na wcześniejsze wykrycie wielu chorób - dodaje.

Jeśli jednak kobieta cierpi na raka piersi, endometrium, czy jajnika - czyli nowotwory które są zależne od hormonów, nie powinna mieć przepisanej takiej terapii.

Kolejnymi przeciwwskazaniami są wcześniej występujące epizody zakrzepowo-zatorowe, czy zaburzenia w układzie krążenia (np. przebyty zawał mięśnia sercowego).

Hormony można przyjmować w różnych formach, jako zastrzyki, żele, spreje do nosa, plastry, tabletki - żadna z metod nie jest bezpieczniejsza ani prostsza, zależy wyłącznie od preferencji pacjentki. Każda ma swoich zwolenników i przeciwników.

- Nawet jeśli nie istnieją bezwzględne przeciwwskazania, to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy ważniejsze jest zagrożenie, że pojawią się skutki uboczne czy komfort pacjentki? - mówi dr Opławski.

Hormony roślinne i suplementy naturalne

Jednak syntetyczna hormonalna terapia zastępcza to nie jedyna metoda leczenia. Można też zastosować fitoestrogeny, czyli hormony pochodzenia roślinnego, naturalne. Ponad połowa pań uważa, że ta metoda nie przynosi żadnych efektów ubocznych. O tej metodzie słyszało 23 proc. Polek.

Chodzi o regularne przyjmowanie tabletek z wyciągiem z pluskwicy groniastej - rośliny występującej w Ameryce Południowej. Pluskwica groniasta wykazuje wysoki profil bezpieczeństwa dla tkanek piersi oraz endometrium.

Pacjentka może także postawić na leczenie suplementami pochodzenia naturalnego. To są środki bez recepty, które może kupić każdy - nawet bez konsultacji z lekarzem. Nie zbadano skutków ubocznych, jakie wywołują, jednak sięga po nie 40 procent Polek. 65 procent kobiet uważa je za zdrowe i jak najbardziej odpowiednie dla ich organizmu.

U każdej kobiety jest inaczej

Z menopauzą jest jak z menstruacją - są kobiety, które przechodzą ją niemal bezobjawowo, a są kobiety, które będą miały ciągłe uderzenia gorąca i inne nieprzyjemne symptomy.

- Nie ma tutaj reguły: może to być kobieta przekwitająca wcześnie, ale bez objawów, a może być starsza z ciężkim objawami. I na odwrót - mówi dr Opławski.

Stanem chorobowym jest przedwczesna menopauza. To zjawisko, które występuje bardzo rzadko, ale dotyczy kobiet nawet po 20 roku życia. Do takiego stanu może doprowadzić wiele czynników - genetyka, późno przechodzona świnka, trucizny środowiskowe, zaburzenia tarczycy. Jednoznaczna przyczyna nie została jeszcze wykryta.

- Ale bywa też tak, że wywołujemy sztucznie menopauzę. Dzieje się tak w leczeniu uzupełniającym endometriozy, czy w przypadku leczenia raka piersi, stosując metody oszczędzające (BCT), gdzie w terapii uzupełniającej stosowane są antyestrogeny, zmniejszające ryzyko nawrotu choroby - dodaje dr Opławski.

Katarzyna Kojzar

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.