Paweł Stachnik

Mesco dux baptizatur

Książę Mieszko I na rysunku Jana Matejki Fot. Fot. archiwum Książę Mieszko I na rysunku Jana Matejki
Paweł Stachnik

14 kwietnia 966. Według tradycji nastąpił chrzest księcia Mieszka I. Jednak tak naprawdę nie wiemy, gdzie i kiedy odbyła się owa uroczystość.

Sytuacja państwa władanego przez księcia Mieszka była w latach 60. X wieku trudna. Mieszko prowadził wojnę o Pomorze Zachodnie z zamieszkującymi północne Połabie Wieletami i ponosił klęski. Wieleci powiązani byli sojuszem z Czechami i saskim możnowładcą Wichmanem, przez co państwo Mieszka było szachowane z trzech stron.

Nie mogąc pokonać wrogów militarnie Mieszko uciekł się do dyplomacji. Rozpoczął rozmowy zmierzające do rozerwania sojuszu czesko-wieleckiego i zaproponował władcy Czech Bolesławowi I Srogiemu, że poślubi jego córkę Dobrawę. Propozycja została przyjęta, a Dobrawa w 965 r. udała się do Poznania. Elementem tego układu miał być chrzest księcia Polan, pieczętujący sojusz i dający mu równorzędną pozycję wobec południowego sąsiada.

Niektórzy kronikarze przekazali, iż główną rolę w przekonaniu Mieszka do chrześcijaństwa odegrała Dobrawa. Część historyków przyjęła tę wizję za prawdziwą, inni uznali ją za ówczesną konwencję literacką, zgodnie z którą chrześcijańska małżonka powinna sprowadzić na dobrą drogę męża poganina.

Nie wiemy dokładnie, kiedy odbył się chrzest Mieszka. W kronikach pojawiają się rozmaite daty: 965, 966 lub 967. Żadna z nich nie jest pewna. Najbardziej rozpowszechniony jest rok 966. Według zapisu w „Roczniku kapituły krakowskiej” Dobrawa przybyła do Mieszka w roku 965, a książę ochrzcił się w 966 („DCCCCLXV Dubrovka ad Meskonem venit; DCCCCLXVI Mesco dux Polonie baptizatur”).

Chrzest odbył się najpewniej w Wielkanoc, w Wielką Sobotę, dzień, w którym święci się ogień i wodę oraz zwyczajowo dokonywano chrztów. Przypadła wtedy 14 kwietnia. Nie wiemy jednak, gdzie odbył się obrzęd. Niektórzy historycy wskazują na Pragę, inni na Ratyzbonę. Najwięcej zwolenników ma jednak teoria o chrzcie na własnym terenie, w jednej z głównych książęcych siedzib grodowych. Wymienia się: Poznań, Gniezno i Ostrów Lednicki. W tych trzech miejscach archeolodzy odkryli ślady budynków mogących być rezydencjami władcy, a także ślady budynków kościelnych. Na Ostrowie Lednickim odkryto prawdopodobne baseny chrzcielne tamtejszej kaplicy pałacowej, natomiast w katedrze poznańskiej domniemaną misę chrzcielną (niektórzy historycy kwestionują te odkrycia).

Nie wiemy ponadto, jak wyglądał sam obrzęd. Być może książę został pokropiony wodą po głowie albo zanurzony w niej w całości. Sakramentu mógł udzielić któryś z duchownych z otoczenia Dobrawy, a może specjalnie w tym celu przybyły z Pragi lub Ratyzbony dostojnik. Może sam biskup ratyzboński Michał? Ojcem chrzestnym Mieszka mógł być jego teść, książę czeski Bolesław, co tłumaczyłoby nadanie tego imienia pierworodnemu synowi Mieszka.

Nieco inną teorię dotyczącą wprowadzenia chrześcijaństwa w Polsce wysunął archeolog prof. Przemysław Urbańczyk. Wychodząc od szybkiego pojawienia się dobrze zorganizowanego państwa Polan doszedł do wniosku, że jego twórcy musieli mieć wcześniejsze doświadczenie w tworzeniu i władaniu jakimś organizmem państwowym. Uznał, iż być może twórcami państwa piastowskiego byli członkowie dynastii Mojmirowiców, rządzącej Wielkimi Morawami.

Gdy Wielkie Morawy zostały rozbite przez najazd Madziarów w 905 r., jacyś członkowie dynastii i grupa możnych schronili się po północnej stronie Karpat, w lasach obecnej Wielkopolski i w krótkim czasie zbudowali sprawne państwo, a Mieszko był ich potomkiem. Za tą hipotezą przemawia np. nazwa Poznań, wywodząca się od wielkomorawskiego rodu Poznanów i nazwa Sandomierz pochodząca od wielkomorawskiego imienia Sudomir.

Zapewne przybysze zachowali swoją wiarę chrześcijańską w obrządku słowiańskim. Skąd więc chrzest Mieszka w 966 r.? Prof. Urbańczyk tłumaczy ten akt awersją papiestwa do obrządku słowiańskiego i chęcią zdobycia przez Mieszka akceptacji zachodnich kręgów kościelno-politycznych. Nieprzypadkowo bowiem papież Jan XIII w 968 r. przypomniał, że Kościół zachodni posługuje się łaciną, a liturgia słowiańska nie jest tolerowana.

„Ta wizja [wielkomorawskich przybyszów] dobrze tłumaczy, kto kilkanaście lat po upadku Wielkiej Morawy mógł uruchomić nad środkową Wartą dobrze przemyślany program budowy sieci silnych grodów. To był wystarczający czas na rozpoznanie nowego terenu, przekonanie (perswazją lub siłą) lokalnej ludności do siebie i prawdopodobnie skoligacenie się z tamtejszą elitą” - pisze prof. Urbańczyk w książce „Co się stało w 966 roku?”. Czy więc Mieszko był Wielkomorawianinem?

Paweł Stachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.