Mieszkańcy kontra stacja
Mieszkańcy Piasków w Gorzowie protestują przeciwko budowie stacji paliw. Sanepid wydał negatywną opinię, ale to na razie niczego nie zmienia
- Moja niepełnosprawna córka będzie teraz miała za oknem stację paliw. Do tego 3,5 metrowy mur odcinający od świata? Jak my tu mamy żyć? - ze łzami w oczach mówi Sylwia Siwozat.
Sprawa budowy stacji paliw na Piaskach ciągnie się już kilka lat. Najpierw miała powstać przy markecie Intermarche, wtedy już ostro protestowali mieszkańcy, ówczesne władze miasta nie wyraziły więc zgody. Teraz jest kolejne podejście tego samego inwestora do sfinalizowania pozwoleń na budowę. Po sąsiedzku, na rogu ulic: Okrzei i Dowbora - Muśnickiego.
- Stacja paliw w środku osiedla?! Niech prezydent tu przyjedzie i oceni sytuację - mówi zbulwersowany Marek Sowiński, który mieszka tuż przy miejscu, gdzie ma powstać stacja. - My potrzebujemy powietrza, a nie smrodu spalin i hałasu! - krzyczy Bogdan Chmiel, który naprzeciwko domu ma mieć dystrybutory z paliwem.
My potrzebujemy powietrza, a nie smrodu spalin i hałasu!
Wszystko wskazuje jednak na to, że inwestor dopnie swego. Regionalna dyrekcja ochrony środowiska nie dopatrzyła się uchybień: wskazuje, że inwestycja nie jest zlokalizowana na obszarze wymagającym specjalnej ochrony. Uwagi miał sanepid.
Sanepid jest przeciw
- Wydaliśmy negatywną opinię ze względu na lokalizację inwestycji. Ma się ona znajdować w strefie ochrony pośredniej ujęcia wody dla miasta oraz w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych - mówi Barbara Przybylska, kierownik sekcji zapobiegawczego nadzoru sanitarnego w gorzowskim sanepidzie. Nikt w magistracie nie dostrzegł jednak powodu, aby wydać odmowną decyzję o tzw. środowiskowych uwarunkowaniach.
Wydaliśmy negatywną opinię ze względu na lokalizację inwestycji
Miasto się zgadza
- Uwzględniono warunki realizacji przedsięwzięcia określone w postanowieniu regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Nie uwzględniono natomiast opinii państwowego powiatowego inspektora sanitarnego oraz wniosków stron postępowania i społeczeństwa. Dlatego, że nie wskazali oni, jakie konkretnie zagrożenie stwarzać będzie planowana stacja paliw pomimo spełnienia wszystkich przepisów ochrony środowiska - informuje Ewa Sadowska-Cieślak, rzecznik urzędu miasta. Mieszkańcy zaskarżyli decyzję miasta do Sądowego Kolegium Odwoławczego, ale ono ją podtrzymało. - Będziemy walczyć do końca! - mówi Tomasz Chmiel z Piasków.
Nie zmienia to faktu, że ruszyło już postępowanie w sprawie decyzji o warunkach zabudowy. Można być już niemal pewnym, że budowa stacji paliw wkrótce ruszy - Mamy odrzucone protesty i to jest najlepsza odpowiedź. Jeśli uzyskamy zgodę, rozpoczynamy budowę. Chciałbym, żeby zakończyła się jeszcze w tym roku - mówi Zygmunt Tumielewicz, inwestor.
Mieszkańcy odwołali się jeszcze do Sądu Administracyjnego. - A w piątek złożyliśmy wnioski do urzędu miasta odnośnie wszczęcia postępowania administracyjnego w sprawie warunków zabudowy - mówi Sylwia Siwozat.