Bogumił Storch

Mieszkańcy skazani na smród z kurzej fermy? Kontrole nie wykazały tu żadnego skażenia

Kurza ferma została kupiona przez biznesmena ze Śląska kilka lat temu. Jest blisko lasu, ale zapachy docierają do zabudowań Fot. Bogumił Storch Kurza ferma została kupiona przez biznesmena ze Śląska kilka lat temu. Jest blisko lasu, ale zapachy docierają do zabudowań
Bogumił Storch

Mieszkańcy wsi w gminie Brzeźnica nie chcę być dalej skazani na smrody z fermy pełnej kurczaków przy drodze między Kossową z Chrząstowicami. Firma jednak nie zatruwa środowiska, więc może działać dalej.

Ludzie z Chrząstowic, Kossowej oraz Nowych Dworów skarżą się na uporczywy odór kurzych odchodów z pobliskiej fermy, który uprzykrza im życie. Twierdzą, że najgorzej jest latem i wiosną, kiedy są wyższe temperatury.

- Nie można otworzyć okien ani nawet normalnie spacerować, bo od razu do ust i nosa wdziera się taka okropna woń - opowiada Anna Świętek z Chrzastowic.

Twierdzi, że w okolicy wszystkim dają się we znaki te opary. - To specyficzny smród, wyjątkowo intensywny. U sąsiadów to nawet migreny od tego mają a jadąc do kościoła albo do miasta, to trzeba brać ze sobą dezodoranty, by pryskać się po ubraniach, bo wszystko tym odorem przesiąknięte jest- mówi.

W dalszej części tekstu:

  • problem mają nie tylko mieszkańcy Brzeźnicy
  • co wykazała kontrola urzędników WIOŚ?
  • co do powiedzenia ma właściciel fermy?

 

Pozostało jeszcze 77% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Bogumił Storch

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.