Monitorują jakość powietrza, by lepiej walczyć ze smogiem
Trzy czujniki zamontowano już w gminie Alwernia. Będą kolejne.
W gminie Alwernia zainwestowano w system monitorowania jakości powietrza. Czujniki zamontowano na Urzędzie Miejskim w Alwerni, szkole w Grojcu i przedszkolu w Regulicach.
- Ludzi interesuje, jakim powietrzem oddychają u siebie - wyjaśnia burmistrz Tomasz Siemek. Przyznaje, że problem smogu dotyczy nie tylko dużych aglomeracji, ale także mniejszych miejscowości.
Dzięki niewielkim urządzeniom i obsługującej je sieci mieszkańcy mogą sprawdzić nie tylko aktualny stan pyłów w powietrzu, ale także ich prognozę na najbliższe 24 godziny.
- Pozwala to lepiej zaplanować wyjście z dziećmi na spacer w przedszkolu lub własną aktywność np. bieganie lub rower - mówi Aleksander Gawron z firmy Airly, która obsługuje system.
Na razie nie ma danych dotyczących sprawdzalności tej prognozy.
Koszt jednego czujnika to 1,1 tys. zł. Ponadto należy opłacić miesięczny abonament w wysokości 50 zł od sztuki. Tomasz Siemek chce, by czujniki zamontowane zostały we wszystkich sołectwach.
- Liczymy na wsparcie lokalnych firm. Podczas sprawdzania wskazań będzie podane, kto jest fundatorem danego czujnika - mówi burmistrz.
Na podstawie pomiarów tworzone będą miesięczne i raporty, co pozwoli samorządowcom skuteczniej walczyć ze smogiem. Dowiedzą się m.in., w których sołectwach emitowanych jest najwięcej zanieczyszczeń. Gdzie potrzebne są kontrole i wymiana pieców na nowe. Podobne urządzenia zmontowano niedawno w Bukowanie i Olkuszu.
Przedstawiciele firmy Airly prowadzą rozmowy z innymi gminami z Małopolski zachodniej i władzami powiatów. Aleksander Gawron nie chce na razie zdradzać szczegółów. Stan powietrza można sprawdzić na stronie www.map.airly.eu, gdzie widoczne są także wskazania ze stacji WIOŚ oraz poprzez aplikację mobilną, którą można pobrać na smartfona.
Na czujnikach znajdują się także diody. Zielona oznacza dobry stan powietrza, czerwona - zły.
W planach jest także montaż tablic ledowych pokazujących pomiary.
Autor: Sławomir Bromboszcz, Gazeta Krakowska