Mordercami z Rakowisk zajmie się Sąd Najwyższy
W marcu zostanie rozpatrzona kasacja od wyroku dla Kamila N. i Zuzanny M. Jeśli przyniesie skutek, teoretycznie zabójcy mogą wyjść na wolność.
Sąd wkrótce ponownie pochyli się nad sprawcami brutalnego mordu z Rakowisk, wsi pod Białą Podlaską.
- 30 marca przed Sądem Najwyższym odbędzie się rozprawa kasacyjna od wyroku w sprawie skazanych za zabójstwo Kamila N. i Zuzanny M. - informuje Krzysztof Michałowski z biura prasowego SN.
Chodzi o głośne i brutalne morderstwo Jerzego N. i Agnieszki N. z grudnia 2014 roku. Rok później ich syn Kamil N. razem z Zuzanną M. zostali skazani za to zabójstwo na 25 lat więzienia. Z tą decyzją nie zgodził się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który domagał się dla morderców dożywocia. Dlatego wniósł do sądu skargę kasacyjną. - Teraz sąd będzie orzekał wyłącznie w kwestii wymiaru kary. Decyzja będzie dotyczyła wysokości wydanego wyroku, czy nie jest on zbyt niski. Jeżeli sąd oddali kasację, sprawa raz na zawsze zniknie z wokandy. Natomiast w przypadku, gdy sąd przychyli się do wniosku ministra, proces trafi do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Okręgowy w Lublinie - tłumaczy Michałowski.
Okazuje się, że zabójcy mogą nawet wyjść na wolność.
- Jeśli kasacja wyroku będzie zasadna, to nie będą mieli statusu skazanych. Wtedy sąd będzie musiał zastanowić się nad zastosowaniem wobec oskarżonych tymczasowego aresztu. Prawdopodobnie ten zostanie zarządzony, ale teoretycznie istnieje możliwość, że w ponownym procesie przed Sądem Okręgowym będą odpowiadać z „wolnej stopy” - wyjaśnia Michałowski.
Tymczasem para zbrodniarzy przebywa w zakładach karnych w różnych częściach Polski. - Kilka miesięcy temu zostali przeniesieni z Aresztu Śledczego w Lublinie i ulokowani w zakładach w głębi kraju - mówi Kurierowi mjr Jacek Zwierzchowski, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Lublinie.
- Kamil N. trafił do Nysy. Przebywa tam, by mieć możliwość kontynuowania nauki w liceum i przystąpienia w tym roku do matury. Zuzanna M. obecnie jest w ZK w Grudziądzu - placówce dla skazanych kobiet - precyzuje Zwierzchowski.
Zadzwoniliśmy do Służby Więziennej w Opolu, pod którą podlega Zakład Karny w Nysie. - Osadzony złożył pisemne oświadczenie, że nie wyraża zgody na informowanie o szczegółach jego pobytu w zakładzie - usłyszeliśmy od por. Katarzyny Idziorek. O szczegółach pobytu w Grudziądzu Zuzannny M. nie mogła nas poinformować również rzecznik tamtejszego zakładu. - Zuzanna M. musiałaby osobiście wyrazić zgodę na informowanie o szczegółach jej „odsiadki” - wyjaśniła Helena Reczek.
O dramatycznych wydarzeniach z grudnia 2014 roku nie chcą już pamiętać mieszkańcy Rakowisk.
- Sprawa została już prawie całkiem zapomniana. O zbrodni przypomina jedynie dom, w którym doszło do tragedii. Chociaż ten nowy i piękny budynek był wystawiony na sprzedaż za tylko 460 tys. zł nie znalazł się chętny, by go kupić. Trochę mnie to dziwi - mówi sołtys Rakowisk Mieczysław Popławski. - Chodziły plotki, że dom kupili Rosjanie albo Cyganie, ale nikt się tam nie wprowadził. Jedynie czasem ktoś z rodziny przyjeżdża i rozpala w piecu, by tam wszystko nie pozamarzało - dodaje Popławski.
O czekający Zuzannę M. proces kasacyjny chcieliśmy zapytać jej matkę. W odpowiedzi na pytanie rzuciła tylko słuchawką.