Prawdopodobnie przez trzy lata nie będzie okazji do napicia się kawy, schłodzenia lodami albo piwem w ogródkach kawiarnianych na bocheńskim Rynku. Już tej wiosny miasto zrezygnowało z takich atrakcji zapowiadając wielkie remonty w centrum miasta. Problem w tym, że nie wiadomo, kiedy takie roboty w ogóle się rozpoczną.
Każdego roku od kwietnia do września na płycie Rynku działały ogródki kawiarniane. W tym roku jest pusto. Przetargu na dzierżawę miejsc na placu w ogóle nie ogłoszono, ze względu na planowane badania archeologiczne, które poprzedzą remont nawierzchni.
Radny Piotr Dziurdzia - szef komisji rozwoju gospodarczego, budżetu i finansów rady miejskiej narzeka, że turyści i mieszkańcy nie mogą skorzystać z plenerowej gastronomii.
- Z drugiej strony nie wpłyną z tego tytułu żadne dochody do miejskiej kasy. Urzędników zawiodło chyba trochę racjonalne planowanie - dodaje Dziurdzia.
Magistrat chciał wydzierżawić jeden ogródek, ale od 15 do 17 czerwca na Dni Bochni. Przetarg unieważniono, bo nie było chętnych na prowadzenie takiej działalności przez ledwie trzy dni.
Tymczasem zapowiadane pierwotnie na czerwiec prace archeologiczne odsuwają się na bliżej nieokreślony termin, chociaż Bochnia już ponad dwa miesiące temu pochwaliła się, że otrzyma ponad 14,6 mln zł unijnego dofinansowania na rewitalizację centrum miasta.
Czytaj dalej i dowiedz się więcej o przyczynach opóźnień w pracach na boheńskim rynku.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień