Nad Bałtyk jedzie cała Polska. Będzie tłok [mapy]

Czytaj dalej
Fot. Piotr Krzyżanowski
Małgorzata Stempinska

Nad Bałtyk jedzie cała Polska. Będzie tłok [mapy]

Małgorzata Stempinska

Do Turcji czy Egiptu już boimy się latać. Dlatego też od czerwca oblegane będą plaże nad naszym morzem. Przyczyni się też do tego również... program 500+.

- W poprzedni weekend mąż obdzwonił chyba z trzydzieści kwater nad Bałtykiem: od Kołobrzegu po Władysławowo. Za każdym razem słyszał, że teraz to już może zapomnieć o tym, że na tydzień w wakacje znajdzie pokój dla trzech osób. Podobno w tym roku ludzie wyjątkowo szybko zaczęli robić rezerwacje. Wielu, którzy w ostatnich latach byli w Tunezji, Turcji czy Egipcie, teraz boi się tam lecieć. Ponieważ zawsze wczasy kupowali na początku roku w przedsprzedaży, teraz w tym samym czasie rezerwowali kwatery nad Bałtykiem. Ostatecznie mąż zarezerwował nam nieduży pokój w Kołobrzegu, prawie kilometr od morza. Zapłacił po 70 zł od osoby, czyli o 15 zł więcej niż w ubiegłym roku - opowiada pani Karolina z Bydgoszczy.

Pani Grażyna, samotna matka z Grudziądza, śmieje się, że nad morze wysyła ją premier Szydło. - Gdybym nie dostała pieniędzy z programu 500+, to jak zwykle wakacje spędziłabym z dziećmi w domu. Ponieważ co miesiąc będziemy otrzymywać 1500 zł, obiecałam dzieciom, że na pewno pojedziemy w lipcu na kilka dni nad morze. Julka, Filip i Zuzia do tej pory morze widzieli tylko na zdjęciach w internecie. Już się nie mogą doczekać, kiedy będą się kąpać i budować zamki z piasku - mówi grudziądzanka.

Remigiusz Dróżdż, prezes gdańskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki, potwierdza, że w tym roku, podobnie jak w ubiegłym, zainteresowanie wczasami nad Bałtykiem jest ogromne. Choć sezon się wydłużył i trwa od czerwca do końca września, to znalezienie noclegu w tym czasie graniczy z cudem. - Praktycznie nie ma już wolnych miejsc noclegowych nad naszym morzem. Większość hoteli i właścicieli kwater już w styczniu miała komplet gości. Tradycyjnie najszybciej zostały zarezerwowane najdroższe pokoje i hotele - mówi Remigiusz Dróżdż.



Jego słowa potwierdzają właściciele kwater nad Bałtykiem. - Szczerze mówiąc, to teraz najchętniej w ogóle nie odbierałbym telefonu, bo głupio mi ludziom odmawiać. Mam dwa dwupiętrowe domy, w których jest łącznie 30 pokoi. Już na początku lutego miałem komplet rezerwacji na wszystkie pokoje od połowy czerwca do połowy września. W kolejnych tygodniach szybko zapełniły mi się pokoje na pierwszą połowę czerwca i drugą września - mówi właściciel kwater we Władysławowie.

Grażyna Piątek, która wynajmuje kwatery w Mielnie, gdy dzwonię zapytać o wolny pokój w lipcu albo sierpniu, mówi wprost: - Spóźniła się pani o jakieś trzy miesiące. Jednak jeśli pani chce, to mogę panią wpisać na pierwszy tydzień października. Proszę się szybko decydować, bo i na ten termin pewnie niedługo będzie komplet chętnych - słyszę.

Ile trzeba w te wakacje zapłacić za nocleg nad Bałtykiem?

W prywatnej kwaterze od 50 do 80 zł za dobę od osoby (bez posiłków). Z kolei doba w pensjonacie to średnio 300-400 zł za pokój dwuosobowy. Z reguły cena obejmuje śniadania.

Noclegi nad morzem rezerwujemy też poprzez wyszukiwarki turystyczne. Na KAYAK.pl, w okresie od 25 czerwca do 31 sierpnia br. spośród 20 najpopularniejszych miast, w których szukamy hotelu na urlop, aż 13 to miasta nadmorskie. Są to m.in. Kołobrzeg, Trójmiasto, Międzyzdroje, Mielno, Jastar-nia, Władysławowo i Ustka. Średnia długość pobytu to 6 dni.

Te miasta cieszą się również dużą popularnością wśród turystów zagranicznych. Nad naszym Bałtykiem średnio chcą spędzić 8 dni. - Polskie morze cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem zarówno ze strony Polaków, jak i zagranicznych podróżnych. W okresie wakacyjnym nawet te mniejsze nadmorskie kurorty mogą konkurować popularnością z najchętniej odwiedzanymi miastami, takimi jak Warszawa, Kraków czy Wrocław. To bardzo dobra wiadomość dla regionalnej branży turystycznej w Polsce - komentuje Vera Pershina, dyrektor regionalny KAYAK na Polskę i Rosję.



Z kolei w Tripsta.pl wśród 15 najpopularniejszych kierunków podróży w okresie od 25 czerwca do 31 sierpnia br. dwunaste miejsce zajmuje Gdańsk. Jest za takimi miastami jak m.in. Lizbona, Toronto, Paryż, a przed Krakowem czy Bangkokiem. - Nasz ranking zdominowały zagraniczne miasta. Jednak pojawia się w nim również Gdańsk. Dlatego jesteśmy przekonani, że wakacje nad morzem nigdy nie wypadną z mody - komentuje Philipp Brinkmann, współzałożyciel i prezes Tripsta.

Małgorzata Stempinska

W swoich artykułach podejmuję tematykę dotyczącą turystyki, telekomunikacji, rynku pracy oraz gospodarki. Przygotowuję też artykuły do dodatku historycznego "Album bydgoski" oraz do miesięcznika dla prenumeratorów "Pasje". Historia Bydgoszczy mnie fascynuje. Uwielbiam słuchać wspomnień Czytelników - rodowitych bydgoszczan - oraz oglądać zdjęcia z ich domowych albumów. Staram się pomagać Czytelnikom interweniując w ich sprawach. Prywatnie kocham podróże - te bliższe i dalsze. Niestety, na razie ze względu na pandemię koronawirusa tylko palcem po mapie.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.