Pochodzący z Dębicy Artur Jędrzejczyk stoi przed szansą zapisania się w historii polskiego sportu. Jeżeli trener Adam Nawałka zdecyduje się wpuścić go na boisko podczas rosyjskiego mundialu, będzie pierwszym zawodnikiem z naszego regionu, któremu dane było zagrać podczas najważniejszej imprezy piłkarskiej na świecie.
30-letni zawodnik ma za sobą nie najlepszy sezon, ale dla trenera reprezentacji stanowi wciąż dużą wartość.
- Artur bardzo dobrze wypadł podczas przygotowań w Arłamowie. Zmobilizował się na tyle, że kolejny raz przekonał Adama Nawałkę do siebie - opowiada Roman Jędrzejczyk, tata reprezentanta Polski.
Jak przypuszcza, duże znaczenie miało również to, że jego syn jest zawodnikiem uniwersalnym, który z łatwością może występować na różnych pozycjach na boisku. - W przypadku kontuzji czy wykluczenia któregoś z graczy, Artur może okazać się doskonałym zmiennikiem i panaceum na problemy kadrowe. Po cichu liczę jednak na to, że - podobnie jak to miało miejsce na Euro, mój syn mimo wszystko będzie wychodził na murawę w podstawowej „jedenastce”. Lat mu przybywa i kolejnej takiej szansy raczej już nie będzie mieć - mówi Roman Jędrzejczyk.
Dwa lata temu na boiskach we Francji „Jędza” (taką ksywę nosi Artur Jędrzejczyk) był jednym z filarów polskiej defensywy. Według statystyk opublikowanych przez serwis whoscored.com dębiczanin w meczach ćwierćfinałowych miał najwięcej przechwytów ze wszystkich piłkarzy, którzy grali na mistrzostwach.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- jak rozpoczęła się przygoda Jędrzejczyka z piłką?
- jak rozwijała się kariera tego zawodnika?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień