Maciej Czerniak

Nicole szukają rodzice. Zarzucają opieszałość policji w Nakle

Nicole ma 15 lat, w Samostrzelu była od tygodnia. To jej pierwszy pobyt w takim ośrodku. Nie wiadomo, gdzie jest teraz. Nicole ma 15 lat, w Samostrzelu była od tygodnia. To jej pierwszy pobyt w takim ośrodku. Nie wiadomo, gdzie jest teraz.
Maciej Czerniak

Rodzice zarzucają opieszałość policji w Nakle. Przez pięć dni nie dostali żadnej informacji o córce. Nastolatka ostatni raz była widziana z koleżanką. Szukały w Samostrzelu kogoś, kto by je podwiózł.

Nicole pierwszy raz trafiła do ośrodka wychowawczego dla młodzieży. - Wcześniej, nie ma co ukrywać, były jakieś problemy. Wpadła w złe towarzystwo, takie, które interesowało się narkotykami i nie tylko - mówi Paweł Szabelak.

Wtóruje mu żona, Elwira, która też nie zamierza udawać, że ich córka była bezproblemowa: - Zdarzały się ucieczki z lekcji, ze szkoły, ale też czasami nie wracała do domu. Zawsze jednak w takich sytuacjach od razu dzwoniliśmy na policję w Świeciu, gdzie mieszkamy - mówi kobieta. Rodzice podkreślają, że świeccy mundurowi reagowali natychmiast. Znali dziewczynę. Bywało, że od razu po telefonie od rodziców wyjeżdżali na ulice.

- To było prawie jak w rodzinie - opowiada Szabelak. - Wystarczyło, że powiedzieli: „Nicola, nie powinnaś być już w domu?”. Wsiadała do radiowozu i już była bezpieczna. Ale to było możliwe w sytuacji, kiedy policja reaguje natychmiast, zaraz po zgłoszeniu.

W Nakle od poniedziałku, czyli od czasu, kiedy zgłoszono zaginięcie córki - jak mówi Szabelak - nic się nie zmieniło.

- Dzwoniłem do tamtejszej komendy kilka razy. Dwa razy zostawiałem swój numer telefonu słysząc, że ktoś się do mnie odezwie. Nikt nie oddzwonił - mówi zatroskany ojciec.

Po wczorajszej również bezowocnej wizycie w nakielskiej komendzie rodzice Nicoli pojechali do Bydgoszczy, do Komendy Wojewódzkiej. To, co usłyszeli, wprawiło ich w osłupienie. - Rozmowa trwała pięć minut - relacjonuje Paweł Szabelak. - Usłyszałem, że jeżeli raz zgłosiłem zaginięcie, to nie mogę zrobić tego ponownie. Poczułem się, jak w jakiejś innej, dziwnej rzeczywistości. Przecież chodziło mi o to, żeby wyjaśnić, dlaczego policja w Nakle nic nie robi w sprawie naszej córki. Dowiedziałem się za to, że jeśli córka nie odnajdzie się w ciągu miesiąca, to dyrektor ośrodka w Samostrzelu zgłosi sprawę zaginięcia do sądu. Ręce mi opadły. Przecież tu chodzi o nasze dziecko! Liczą się godziny, a nie tygodnie.

Inną sprawą jest, że - jak wynika z ustaleń rodziców Nicoli - z ośrodka uciekły w sumie cztery dziewczęta. Co tak naprawdę wydarzyło się w poniedziałek w MOW w Samostrzelu? - Nie udzielę panu żadnej informacji, bo nie rozmawiamy na temat wychowanków z osobami nieupoważnionymi. A już szczególnie nie udzielamy takich informacji prasie - mówi Bożena Ilnicka, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Samostrzelu: - O sprawie zostały poinformowane odpowiednie instytucje, włącznie z policją.

Nicole ma 15 lat, w Samostrzelu była od tygodnia. To jej pierwszy pobyt w takim ośrodku. Nie wiadomo, gdzie jest teraz.
Nicole ma 15 lat, w Samostrzelu była od tygodnia. To jej pierwszy pobyt w takim ośrodku. Nie wiadomo, gdzie jest teraz.

Asp. Edyta Nadolna, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nakle: - Informacji w tej sprawie udzielimy w poniedziałek.

Rodzice Nicoli nie mogąc się doczekać reakcji mundurowych rozpoczęli zatem własne, prywatne śledztwo. - Zastanawiałem się, jak to możliwe, że dziewczyny tak po prostu mogły uciec z ośrodka - mówi Paweł Szabelak. - Kiedy zawiozłem Nicolę, nie można było sobie tak po prostu wejść na teren placówki. Jest chroniona.

Z informacji, jakie mają rodzice, wynika że dziewczynom udało się wydostać, podważając ramę okienną nożyczkami. Zaraz po opuszczeniu ośrodka ktoś miał je widzieć, gdy próbowały złapać „stopa”.

- Objechałem całą okolicę, szukałem córki. Jeździłem po Bydgoszczy mając nadzieję, że ją spotkam - dodaje Paweł Szabelak.

To ostatnie przeczucie okazało się celne. Dziewczyny prawdopodobnie dojechały do Bydgoszczy i w tym mieście się rozdzieliły. To powiedziały dwie z uciekinierek, które wczoraj po południu postanowiły się ujawnić. Nie było wśród nich Nicoli.

Maciej Czerniak

Zajmuję się tematyką kryminalną, policyjną, jestem autorem relacji sądowych. Piszę też na tematy bieżące, dotyczące samorządu, problemów mieszkańców. Co najbardziej lubię w pracy? Zaskakujące historie, które mam przyjemność przedstawiać Czytenikom. Jak wiadomo, życie pisze najlepsze scenariusze. Nie tylko filmowe.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.