
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa analizuje, my nie czekamy i zbieramy podpisy.
Chcemy nowej drogi ekspresowej przez całe Pomorze nie dla siebie, a dla wszystkich: mieszkańców, przedsiębiorców, turystów. To nie nasze widzimisię, a racja stanu regionów położonych nad Bałtykiem, które muszą być skomunikowane na miarę XXI wieku, aby mogły być konkurencyjne gospodarczo.
Nie zgadzamy się na okrojenie zatwierdzonej już inwestycji, czyli dokończenie S6 w Zachodniopomorskiem (i fragment do Słupska), a nie zrealizowanie jej w regionie pomorskim.
Dwujezdniowa droga ekspresowa od Goleniowa po Trójmiasto to priorytet dla rozwoju północnej części kraju, jeśli nie chcemy zostać wykluczeni komunikacyjnie, stać się zapóźnioną częścią Polski. Po ostatnich doniesieniach o możliwym przesunięciu harmonogramu i pomysłach na zmianę kształtu „szóstki” znów zbieramy podpisy za S6. Przyłączają się samorządowcy i przedsiębiorcy. Ich też niepokoją wieści, że S6 może zostać zrealizowana w późniejszym terminie niż zakładano (po 2022 roku), a nawet okrojona lub wykonana tylko w części.
- W maju było walne zebranie Stowarzyszenia Samorządowego S6, mające na celu przyspieszenie realizacji inwestycji w województwie pomorskim, która znacząco zaczęła się opóźniać - napisali do pani premier radni Goleniowa. - Wówczas otrzymano zapewnienia z upoważnienia ministra infrastruktury, od podsekretarza stanu Jerzego Szmita, że realizacja zaprojektowanych odcinków drogi S6 przebiega według przyjętego harmonogramu prac. A podczas posiedzenia Sejmu 5 maja podsekretarz stanu stwierdził, iż dla ministerstwa ważniejsze jest ułatwienie dostępu do Portu Gdynia.