Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. By pomóc innym, Kasia Nowakowska potrafi stanąć na głowie

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polska Press
Iwona Krzywda

Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. By pomóc innym, Kasia Nowakowska potrafi stanąć na głowie

Iwona Krzywda

Nie godzę się na lekceważenie potrzeb dziecka, bo ze skrzywdzonego malucha wyrośnie okaleczony dorosły – mówi Kasia Nowakowska, wiceprezes Fundacji Ronalda McDonalda.

Zamiast obsługi zmieniającej pościel i przygotowującej posiłki, wspólne sprzątanie i gotowanie. Chrzciny, komunie, wigilie, śniadania wielkanocne.

W wyjątkowym hotelu dla rodziców dzieci leczonych w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu życie toczy się niemal typowym, domowym rytmem. Z niezwykłego prezentu, który lecznicy podarowała Fundacja Ronalda McDonalda zdążyły już skorzystać setki rodzin małych pacjentów. „Dom poza domem” daje im poczucie normalności i szansę, żeby także w chorobie – po prostu – być razem.

W komfortowo urządzonym budynku, oddalonym zaledwie o kilkadziesiąt metrów od proko­cimskich oddziałów, rodzice mogą się wyspać, ugotować ulubioną zupę, wyprać brudne ubrania, przyjąć gości, obchodzić rocznice i święta. Pod wspólnym dachem rodzą się przyjaźnie, które ułatwiają codzienną walkę z chorobą. Dobrym słowem ratują inni rodzice i „domownicy dochodzący” - wolontariusze fundacji, pojawiający się tam każdego dnia.

– Lubię myśleć o tym miejscu, jak o moim drugim domu. Tutaj odpoczywam. Patrzę na rodziny i nasz zespół i mam przekonanie, że udało nam się stworzyć coś niezwykłego. Ich wzajemne relacje, bliskość, którą obserwuję, bardzo mnie wzruszają – mówi Katarzyna Nowakowska, wiceprezes zarządu i dyrektor wykonawczy Fundacji Ronalda McDonalda.

„Dom poza domem”, którego drzwi otworzono blisko trzy lata temu, został zbudowany z setek różnych cegiełek podarowanych Fundacji Ronalda McDonalda przez darczyńców z całego kraju. Nietypowy hotel nie miałby jednak szansy stanąć w Prokocimiu bez szefa projektu i jego głównego wykonawcy – Kasi Nowakowskiej.

Kiedy osiem lat temu dołączyła do zespołu fundacji, pomysł podarowania krakowskiej lecznicy miejsca, gdzie bliscy małych pacjentów naprawdę mogliby być razem, był dopiero na etapie formalnych ustaleń. Kasia wzięła na swoje drobne barki zadanie przekucia koncepcji, świetnie wyglądającej na papierze, w rzeczywistość. I udowodniła wszystkim niedowiarkom, że rzeczy niemożliwe nie istnieją.

W dalszej części tekstu:

  • O czym marzyła mała Kasia Nowakowska?
  • Jak wyglądały jej studia i kariera zawodowa?
  • W jaki sposób została wiceprezesem zarządu i dyrektorem wykonawczym Fundacji Ronalda McDonalda?
  • Jak doszło do powstania pierwszego w Polsce Domu Ronalda McDonalda?
Pozostało jeszcze 83% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Iwona Krzywda

Do redakcji Dziennika Polskiego dołączyłam w sierpniu 2015 r. Zajmuję się głównie ogólnopolskimi i lokalnymi tematami związanymi z systemem ochrony zdrowia oraz szkolnictwem wyższym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.