Nie widzi nic nadzwyczajnego w tym, żeby dzielić się z innymi. Kocha ludzi i zwierzęta
46-letnia Agnieszka Szczerbowska z Oświęcimia od dziecka była wrażliwa na ludzką krzywdę. Jej pojemne serce przygarnęło każdego zwierzaka, któremu działa się krzywda. Z czasem niewielkie gesty pomocy i życzliwości przerodziły się w całe ich morze. Dziś matka dwóch córek, zresztą borykająca się z poważnymi problemami zdrowotnymi, ma pod opieką pokaźną gromadkę dzieci i seniorów. Nie dlatego, że musi, ale chce.
Morze dobroci wylało się, kiedy pani Agnieszka sama znalazła się na życiowym zakręcie. Właściwie bez środków do życia, z dwiema córkami i mieszkaniem do kapitalnego remontu, które otrzymała od miasta. I kiedy wydawało się, że sytuacja jest beznadziejna, z pomocą przyszła siostra Gabriela z mężem Pawłem i obcy ludzie. Dziś sama organizuje pomoc dla tych, którzy jej potrzebują.
Dobro powraca
Wieść o tym, że zostało jej przydzielone mieszkanie komunalne, „dopadła” panią Agnieszkę, kiedy stała w kolejce po leki.
- Cieszyłam się tak bardzo, że powiedziałam dzwoniącemu panu, że go kocham - śmieje się pani Agnieszka. - Po fali radości przyszło otrzeźwienie, co ja teraz zrobię, przecież nie mam nawet na remont, nie mówiąc o reszcie - dodaje.
Szwagier Paweł zakasał rękawy i zabrał się za zdzieranie paneli, tynków i malowanie. Znajoma z Urzędu Gminy w Oświęcimiu (kiedyś pani Agnieszka mieszkała w Porębie Wielkiej), zorganizowała całą resztę.
- Nie miała na czym spać z dziewczynkami, ani czym jeść - wspomina Sylwia Sajak z urzędu gminy. - Za zgodą wójta Alberta Bartosza, zresztą sam pomagał, rzuciłam hasło wśród pracowników urzędu, że potrzebna jest pomoc i lawina poszła - dodaje.
Czytaj więcej i dowiedz się, komu i jak pomogła pani Agnieszka od czasu rozpoczęcia swojej działalności.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień