Nie zawsze towar możemy zwrócić do sklepu [poradnik]

Czytaj dalej
MW

Nie zawsze towar możemy zwrócić do sklepu [poradnik]

MW

Jakie mamy prawa, kupując w sieci? Czy zawsze możemy wyplątać się z umowy zawartej podczas prezentacji - o to m.in. pytali Czytelnicy.

Na pytania odpowiadała Luiza Chmielewska, naczelnik Wydziału Prawno-Organizacyjnego w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy.
Na pytania odpowiadała Luiza Chmielewska, naczelnik Wydziału Prawno-Organizacyjnego w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy.

1. Chciałam kupić lodówkę. W sklepie internetowym dużej sieci jest ona tańsza o 250 zł niż w sklepie stacjonarnym. Czy jeśli kupię ją w sklepie internetowym, to gdybym się rozmyśliła, będę ją mogła zwrócić w ciągu 14 dni?
Tak, będzie Pani mogła złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy i zrezygnować z towaru. Na złożenie oświadczenia ma Pani 14 dni. Są to dni kalendarzowe. Natomiast termin na zwrot towaru wynosi 14 dni kalendarzowych od złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy.



2. Przez przypadek dowiedziałam się, że w grudniu ubiegłego roku mama poszła z sąsiadką na prezentację i kupiła pościel z merynosów za 3200 zł! Podpisała umowę ratalną na 12 miesięcy. Czy można się jeszcze z niej wyplątać?
Obawiam się, że będzie to trudne, gdyż termin na złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa (tak się fachowo nazywa umowy zawierane na prezentacjach) wynosi 14 dni. Prawdopodobnie w treści umowy, którą Pani mama podpisała, jest zapis, że poinformowano ją o prawie odstąpienia od umowy i że otrzymała wzór oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Można spróbować złożyć oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu. Radziłabym poszukać wzoru w internecie albo przyjść po pomoc do rzecznika konsumentów, Inspekcji Handlowej lub Federacji Konsumentów.

3. Ile mamy czasu na zwrot towaru kupionego w sieci? Czy mogę oddać grę komputerową, której nie otworzyłem?
To zależy, od kogo kupiliśmy towar i kim jesteśmy. Obowiązujące przepisy pozwalają konsumentom oddać towar zakupiony w internecie, ale muszą być spełnione określone warunki. Kupującym musi być konsument, tj. osoba fizyczna, która nabywa towar w celu niezwiązanym bezpośrednio z prowadzoną działalnością gospodarczą. Natomiast sprzedawcą musi być przedsiębiorca. Tak więc jeżeli np. kupimy zafoliowaną grę komputerową od osoby, która dostała ją w prezencie, to nie możemy takiej rzeczy zwrócić.

Jeżeli kupujemy od przedsiębiorcy, ważne jest, gdzie przedsiębiorca ma siedzibę. Zasady zwrotu towarów obowiązujące w Polsce, innych krajach Unii Europejskiej oraz Islandii i Norwegii nie obowiązują przedsiębiorców z innych państw, np. Stanów Zjednoczonych czy Chin. W takim przypadku dobrze byłoby więc sprawdzić regulamin przedsiębiorcy.

Zakładając, że jesteśmy konsumentem, a grę kupiliśmy od przedsiębiorcy np. z Polski, to możemy ją zwrócić pod warunkiem, że jej nie otworzymy.

4.Jakie są przepisy dotyczące reklamacji i zwrotu towaru z wyprzedaży? Sprzedawczyni ze sklepu obuwniczego przybiła mi na rachunku pieczątkę, że towar nie podlega zwrotowi. Czy miała takie prawo?
Zwrot to nie to samo co reklamacja. Zwrot towarów pełnowartościowych, w przypadku sklepów stacjonarnych, czyli takich, do których można wejść i obejrzeć towar, następuje na zasadach określonych przez sprzedawcę. Towar nawet z wyprzedaży można reklamować u sprzedawcy w ciągu 2 lat od daty jego otrzymania. Nie powinno się składać reklamacji wtedy, gdy towar był sprzedawany jako niepełnowartościowy, np. uszkodzony, zabrudzony, a sprzedawca nas o tym poinformował. Co ważne, reklamacji nie można składać tylko na tę wadę, na pozostałe jak najbardziej.

5. Z żoną będziemy wymieniać drzwi wejściowe. Czy jest jakiś okres gwarancji na taką usługę? Gdzie mogę szukać pomocy w razie kłopotów?
Gwarancja to deklaracja przedsiębiorcy, że rzecz jest dobrej jakości, a w razie wystąpienia wad deklaracja, że gwarant wadę usunie. Udzielenie gwarancji jest dobrowolne. Niezależnie od gwarancji można korzystać z uprawnień z tytułu rękojmi. Rękojmia to odpowiedzialność sprzedawcy i trwa 2 lata od daty wydania towaru. To ważne, żeby pamiętać, że termin ten biegnie od czasu, kiedy towar otrzymamy, a nie od czasu podpisania umowy.

Jeżeli sprzedawca bądź gwarant nie uwzględnią Państwa reklamacji, możecie Państwo skorzystać z pomocy powiatowego lub miejskiego rzecznika konsumentów (decyduje miejsce Państwa zamieszkania), Federacji Konsumentów albo Inspekcji Handlowej.



6.Ile czasu sprzedawca ma na rozpatrzenie reklamacji? Czy musi mnie powiadomić, czy uznał moje roszczenia, czy też muszę się udać do sklepu?
Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, sprzedawca ma obowiązek powiadomić konsumenta o sposobie rozpatrzenia jego reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych. Przepisy nie określają, w jakiej formie ma to nastąpić, więc sprzedawca może np. wysłać list, e-mail albo SMS-a. Może też taką informację przekazać w rozmowie.

7.Popsuł mi się telewizor. Zawiozłam go do sklepu, gdzie złożyłam reklamację. Mija już miesiąc, a ja nie wiem, co się dzieje z moim telewizorem. W sklepie mówią, że przekazali sprzęt do serwisu gwarancyjnego i każą czekać na odpowiedź. Słyszałam, że na reklamację jest 14 dni. Czy to prawda?
To zależy, czy reklamacja jest z tytułu rękojmi czy gwarancji. Proszę sprawdzić, czy w zgłoszeniu reklamacyjnym wpisano, że jest to reklamacja z tytułu gwarancji. Jeżeli tak jest w Państwa przypadku, sprzedawca jest jedynie pośrednikiem. Odpowiedzialność ponosi gwarant. On też określa czas na rozpatrzenie reklamacji.

Gwarancje mogą się różnić między sobą. Powinna Pani sprawdzić, jak to zostało uregulowane w karcie gwarancyjnej, którą Pani dostała.

8.Oddałam garsonkę do prania. Była nowa, miałam ją na sobie tylko jeden raz. Została zniszczona przez zafarbowanie. Właściciel pralni przyznał mi rację, a ponieważ potrzebowałam garsonkę na ślub, zadeklarował, że zwróci mi koszty zakupu nowej. Deklarację złożył przez telefon. Mam na to świadków, bo włączyłam tryb głośnomówiący. Potem ten pan się z tej propozycji wycofał, twierdząc, że oddałam garsonkę do czyszczenia na własną odpowiedzialność. Teraz oferuje mi tylko 200 zł, a garsonka kosztowała 450 zł. Nie chce też zwrócić mi kosztów przejazdów, które poniosłam, szukając nowej garsonki. Nie mogę znaleźć paragonu, nie płaciłam kartą. Co mogę zrobić?
Może Pani dochodzić roszczeń przed sądem powszechnym albo skorzystać z pomocy rzecznika konsumentów, Federacji Konsumentów albo Inspekcji Handlowej. Proszę zabrać ze sobą dokumenty, które ma Pani w sprawie, tj. Pani pismo do właściciela pralni i jego odpowiedź.

MW

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.