Nieoczywista Toskania zamiast witaminy D3
Za oknem zimno i smog. Słońce dociera do mnie jedynie w postaci witaminy D3, której reklamami atakuje radio. Wpatruję się w białą tabletkę i choć uruchamiam najgłębsze pokłady wyobraźni, za żadne skarby nie mogę dostrzec w niej jasnego promienia.
I nagle olśnienie, którego sprawczynią jest leżąca od pewnego czasu na półce książka. Tom zachęca nie tyle tytułem „Żagiel na przełęczy”, co znajdującym się pod nim ważnym zdaniem „Opowieść o innej Toskanii”.
Daje ono nadzieję, bo kolejnej książki z serii „rozwiodłam się, rzuciłam pracę w korporacji, uciekłam do Toskanii, wyremontowałam tam dom i poznałam przystojnego Włocha”, raczej bym nie zniosła.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień