Nowy rektor UP: Jak czują się osoby z dyplomem, pracując fizycznie?
Po co nam studia, skoro mechanik zarabia więcej niż osoba z wyższym wykształceniem? Pytamy prof. Piotra Borka, nowego rektora Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Po co człowiekowi studia?
Już od czasów akademii platońskiej, a to ponad dwa tysiące lat, studia służyły rozwojowi. Profesorowie, kadra akademicka - to drogowskazy. W niektórych sytuacjach mogą być wzorcami, pokazują ścieżki.
Ostatnio zapłaciłam dość słony rachunek u mechanika samochodowego. Nie chcę dyskredytować tego zawodu, ale zestawiłam go z pracą i zarobkami nauczycieli...
Studia humanistyczne, w tym również nauczycielskie, z założenia nie są studiami dochodowymi. Kandydaci, którzy przychodzą, by kształcić się w Uniwersytecie Pedagogicznym, zdają sobie sprawę, że nie idą po pieniądze, ale po to, by rozwijać pasje. Dla sporej części studentów najważniejszym kryterium nie jest zawód. Rozwijają się, zdobywają kompetencje. Kwestia, gdzie „osiądą” po uzyskaniu dyplomu, nie jest dla nich najważniejsza. Nasi absolwenci pracują w różnych branżach: od szkół, przez instytucje kulturalne, ale również w prywatnych biznesach, na stanowiskach sekretarskich, managerskich. Nie są skazani na zagładę na rynku pracy.
Sam pan profesor powiedział, że te studia z założenia nie są dochodowe.
To prawda. Podam przykład ze swojej biografii: w czasie edukacji w technikum elektrycznym wygrałem konkurs wiedzy o wynalazczości, skutkiem czego miałem do wyboru indeksy Politechniki lub AGH. Rozpocząłem jednak studia na filologii polskiej. Studiowałem z ogromną satysfakcją i spełnieniem, bo czułem, że to ścieżka, której szukałem. Nie myślałem wtedy, ile zarobię po tych studiach. I znowu dochodzimy do kwestii: satysfakcja a pieniądze. Idealnie, kiedy uda się to połączyć.
Czytaj więcej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień