Ludzie martwią się, że miasto zlikwiduje bezpłatny parking przy Plantach. Urzędnicy zaprzeczają.
W zatoczce przy Bulwarze Narwiku do końca września br. ma być zbudowany miejski parking dla 29 samochodów. Uruchomienie go ma przyczynić się do poprawienia płynności ruchu w centrum miasta.
Mieszkańcy martwią się, że w związku z tą inwestycją stracą możliwość parkowania przy Plantach na ul. Długosza.
- Obecnie parkujące tam samochody powodują utrudnienia w ruchu, a egzekwowanie przestrzegania znaku zakazu parkowania w godzinach szczytu jest praktycznie niemożliwe. Powiększenie oferty parkingowej w tym rejonie pozwoli na zabezpieczenie miejsc postojowych dla samochodów parkujących obecnie wzdłuż ul. Długosza (koło Plant) - poinformowała niedawno na łamach portalu twojsacz.pl Renata Stawiarska z Referatu Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta w Nowym Sączu.
Z bulwaru pod górkę
Maszyny budowlane już pracują na Bulwarze Narwiku. Wykonawcą jest Zakład Budowlano-Drogowy Bud-Drog z Nowego Sącza. Na terenie zatoki autobusowej będzie zniesiony zakaz wjazdu dla aut osobowych.
Piotr z Zakopanego, który wczoraj czekał na przystanku przy Bulwarze Narwiku na autobus, uważa pomysł lokalizowania tam parkingu za niefortunny.
- Z pewnością będzie stąd blisko do Biedronki, ale na pewno nie do centrum miasta. Kto będzie szedł taki kawał i to pod górę. Bardziej sensownym rozwiązaniem byłoby wyremontowanie zajezdni. Tu stają autobusy przelotowe, a jest tylko nędzny przystanek i są zniszczone chodniki. Należałoby to poprawić i dobrze oświetlić teren - przekonuje mężczyzna.
Radny Kaczwiński: Z nowego parkingu na bulwarze można sobie podejść do centrum miasta
Przeciwko likwidacji parkingu na ul. Długosza jest wielu sądeczan. Do tej grupy należy Joanna Stec, pracownica Żabki przy plantach.
- Do pracy dojeżdżam autem i ciężko tu zaparkować - mówi pani Joanna. Zauważa, że w tym rejonie są ograniczenia dla kierowców. Od godz. 6 do 8 nie można tu trzymać auta, żeby nie korkować ulicy w czasie porannego szczytu.
- Nie wyobrażam sobie, że ten parking zniknie. Tutaj podjeżdżają samochodami klienci naszego sklepu. Likwidacja tego miejsca parkingowego może spowodować spadek obrotów - uważa.
Aleksandra z Nowego Sącza także się zgadza z tym, że likwidacja parkingu na ul. Długosza byłaby dużym błędem.
- Tutaj parkują choćby klienci maślanego targu i wierni udający się potem na modlitwę i mszę św. do kościoła św. Kazimierza - nie kryje.
Sprzeczne sygnały
W obronie parkingu przy ul. Długosza staje również radny Nowego Sącza Grzegorz Fecko.
- To miejsce jest odpowiednie do postoju. Jestem też za przywróceniem zlikwidowanego kilka lat temu parkingu na ul. Piotra Skargi i tych ulicach dwupasmowych w centrum miasta, na których jest jeden kierunek ruchu - podkreśla radny.
Z likwidacji parkingu przy ul. Długosza ucieszyłby się inny radny miejski - Mieczysław Kaczwiński.
- Jeśli auta nie będą stały wzdłuż Plant, to pozwoli udrożnić ruch w mieście. To nie jest w porządku, że ten parking jest bezpłatny, podczas gdy wszędzie wokół trzeba płacić. Auta pozostawiają na nim osoby pracujące w centrum miasta. Nie ma miejsca dla klientów - dodaje.
Wypowiedź rzeczniczki prezydenta miasta sprzed kilku dni spowodowała zamęt. Wczoraj jednak Stawiarska na pytanie o to, czy parking przy ul. Długosza zostanie zlikwidowany, przesłała nam odpowiedź następującej treści:
„W związku z realizowaną nową inwestycją obecnie nie jest planowana likwidacja miejsc postojowych przy ul. Długosza”.
Radny Fecko zauważa, że ratusz śle w tej sprawie sprzeczne sygnały pewnie to dlatego, że od dłuższego czasu prezydent jest na chorobowym.