Edyta Mikołajewicz

Nowy Sącz. Zamczysko czy nowoczesny gmach na wzgórzu?

Ewelina Proszkowiec zaproponowała budynek muzeum na wzgórzu zamkowym w Nowym Sączu Fot. Ewelina Proszkowiec Ewelina Proszkowiec zaproponowała budynek muzeum na wzgórzu zamkowym w Nowym Sączu
Edyta Mikołajewicz

Studenci Politechniki Krakowskiej zaprojektowali zamkowe wzgórze w Nowym Sączu. Nowoczesna realizacja marzy się prezydentowi miasta. Zaprasza mieszkańców do dyskusji: wrócić do historii, eksponować ruinę, czy budować nowe?

Prezydent Ryszard Nowak ma ambitny plan zagospodarowania zamkowego wzgórza. Zamek Jagiellonów, który powstał w połowie XIV wieku, a ostatecznie został zniszczony przez wybuch miny zegarowej w 1945 roku, nie będzie jednak odbudowany. Prędzej obok baszty kowalskiej stanie nowoczesna bryła, wkomponowana w krajobraz. Takie rozwiązanie proponują eksperci z Politechniki Krakowskiej. Prezydent chce wykorzystać doświadczenia ekspertów i poznać opinie sądeczan.

Tymczasem studenci krakowskiej uczelni w ramach prac dyplomowych projektują zamkowe wzgórze w nowej odsłonie. Wizja, która najbardziej przekona miejskich urzędników ma szanse na realizację.

- Niech dyskusja trwa, niech wypowiadają się fachowcy, zbierajmy opinie, wzbogacajmy swoją wiedzę. Kiedy zdecydujemy się na formę, to znajdziemy pieniądze i zaczniemy budować - po raz kolejny obiecuje prezydent Ryszard Nowak.

Eksperci radzą na nowo

W ubiegłym roku prezydent Nowego Sącza podpisał porozumienie z Wydziałem Architektury Politechniki Krakowskiej.

- Na razie chcemy pogłębiać wiedzę na temat różnych możliwości. Po wielu kwerendach i dyskusjach, skłaniam się ku połączeniu ruin z nowymi elementami architektury. Myślę, że będzie to znacznie bardziej atrakcyjne niż odbudowa - oświadcza Nowak.

Przypomina też, że zamek, który istniał do 1945 roku nie był już atrakcyjny architektonicznie. Zniszczony podczas potopu szwedzkiego, a potem trawiony przez kolejne pożary został zaadaptowany przez władze austriackie na koszary. Po dokumentacji bryły XVII-wiecznej nie został żaden ślad.

Eksperci z Politechniki Krakowskiej przyjechali do Nowego Sącza, żeby przybliżyć mieszkańcom różne nurty związane z możliwością adaptowania historycznych ruin. Od romantycznych XIX -wiecznych koncepcji, które wskazują raczej, by pozostawić ruinę nietkniętą, przez hołubioną w środowisku konserwatorów zabytków odbudowę na podstawie dawnych planów.

Profesorowie omawiali też różne formy kreacji, czyli fantazje historyczne, na które pozwalają sobie współcześni budowniczy. A zwłaszcza prywatni właściciele zamków. Sami zaś promują raczej wkomponowanie współczesnej bryły w historyczne pozostałości. Wszystko wskazuje więc na to, że wbrew marzeniom części sądeczan na wzgórze nie wrócili monumentalne zamczysko.

- Gdy nie ma dokumentacji i ikonografii, która pozwoli na odtworzenie detali ten kierunek myślenia jest niedobry. Należy poszukiwać rozwiązań współczesnych, ale zgodnych z klimatem miejsca - stwierdza profesor Jacek Gyurkovich, dziekan wydziału architektury Politechniki Krakowskiej. Podkreśla, że bardzo ważne jest, by na zamkowym wzgórzu znalazła miejsce ważna dla mieszkańców instytucja społeczna, lub kulturalna.

- Uczymy studentów współczesnego myślenia. Chcemy odejść od rekonstrukcji na rzecz wprowadzania nowych elementów w strukturach historycznych. Obecne materiały, budowlane - stal nierdzewna, czy aluminium - pozwalają na stworzenie niezwykłej kurtyny dla fragmentów ruin, które stają się wartością pierwszoplanową - mówi profesor Ewa Węcławowicz-Gyurkovich, dyrektor Instytutu Historii Architektury i Konserwacji Zabytków Politechniki Krakowskiej. To pod jej kierunkiem powstaje wiele prac dyplomowych związanych z sądeckim zamkiem.

Profesor przestrzega przed budowaniem architektonicznych fantazji historycznych. A tak mogło by się stać w przypadku próby odbudowy sądeckiego zamku. - Takie działania w architekturze zachodu są niedopuszczalne - podkreślała prof. Gyurkovich.

Mirosław Trzupek, dyrektor Wydziału Architektury Urzędu Miasta Nowego Sącza mówi, że ostateczne decyzje zapadną, gdy pojawi się inwestor lub miasto znajdzie środki na realizację projektu. Ale wcześniej musi wyklarować się konkretna funkcja mającej tam powstać budowli.

- Nie mamy żadnych danych o zamku sprzed XVII wieku, kiedy to cieszył się największą świetnością. Uważam, więc, że należy iść w kierunku współczesnej realizacji - mówi Mirosław Trzupek.

Sądeczanie podzieleni

Zdania sądeczan co do zagospodarowania zamkowego wzgórza są mocno podzielone. Radny Grzegorz Fecko jest przeciwny nowoczesnej bryle w historycznym miejscu.

- Jeśli prezydent się na to zgodzi, to nie ma żadnej wrażliwości historycznej. Centrum Nowego Sącza ma historyczny charakter, uważam, że wkomponowanie tam współczesnego budynku będzie wielkim błędem. Budowa na ruinach zamku ma sens, tylko przy zachowaniu historycznego charakteru tego miejsca - uważa radny.

Leszek Zakrzewski, prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego w Nowym Sączu jest zwolennikiem XIX wiecznej, romantycznej tradycji. Niech zamek pozostanie ruiną, historycznym świadectwem, bez pseudo odbudowy i współczesnej ingerencji.

- Uważam jednak, że ruina powinna być pięknie wydobyta i zagospodarowana, podziemia i mury odsłonięte i przeszklone. I odpowiednio podświetlone - wylicza Zakrzewski. Zwraca uwagę, że jakakolwiek większa inwestycja na wzgórzu wymagałaby jego umocnienia. A to znacznie zwiększy koszty.

Aleksandra Skowronek, malarka i architekta wnętrz, przyklaskuje natomiast wizji ekspertów.

- Uważam, że pseudohistoryczna próba odtworzenia dawnej bryły, da raczej groteskowy efekt. Powinniśmy zostawić po sobie dobrą architekturę współczesną, która będzie śladem dla przyszłych pokoleń po naszej estetyce. Także po to, żeby budynek, który powstanie na wzgórzu był jak najbardziej funkcjonalny - mówi Aleksandra Skowronek.

Ruina straszy

Dziś zamkowe wzgórze raczej odstrasza niż przyciąga. W ruinach częściej niż miejskie imprezy, odbywają się alkoholowe libacje. Po latach bezczynności, rozpoczęły się prace konserwatorskie przy baszcie, która już w przyszłym roku będzie udostępniona zwiedzającym. To jedyna część zamku ocalała po wybuchu w 1945 roku.

Edyta Mikołajewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.