Jarosław Zalesiński

O co chodzi w operze? Można się pogubić... [KOMENTARZ]

O co chodzi w operze? Można się pogubić... [KOMENTARZ] Fot. Archiwum
Jarosław Zalesiński

Pogubiłem się już w tym, o co może chodzić w sporze pracowników Opery Bałtyckiej z dyrekcją.

Niby sprawy mają się tak: nowy dyrektor Warcisław Kunc chciał na progu swojego pierwszego sezonu pracownikom tu i tam uszczknąć oraz dołożyć obciążeń, bo system wynagradzania odziedziczony po poprzednim dyrektorze był mało dorzeczny. To, że na taki program zaciskania pasa załoga - i tak zarabiająca psie pieniądze - się zbuntowała, jest jeszcze zrozumiałe. Ale nie tłumaczy to obecnej fazy konfliktu.

Dyrekcja bowiem chyba zrozumiała, że nie tędy droga i proponuje dziś załodze regulacje, które oznaczają z grubsza powrót do poziomu zarobków sprzed konfliktu. Może nie każdy wychodzi znów na to samo, niemniej - same te regulacje byłyby może do przyjęcia, gdyby nie to, że...

Że co? Że pracownicy nie mają do nowego dyrektora krzty zaufania. I chcieliby takich wybiegających w przyszłość rozwiązań, które nie pozwoliłyby wyciągnąć im z kieszeni tego, co wynegocjowali dzisiaj. Cóż, jeśli tak się sprawy mają, znaczyłoby to, że problem z operą nie polega dzisiaj na kryzysie pieniędzy, tylko na kryzysie zaufania.

Możliwe jest jednak jeszcze jedno wyjaśnienie.

Pamiętajmy, że załoga ogłosiła wotum nieufności tak w stosunku do poprzedniego dyrektora, jak i obecnego. Może zatem celem protestów nie jest wynegocjowanie najlepszych dla siebie warunków pracy i płacy, tylko ostateczne wykurzenie dyrektora Kunca z teatru?

Zadeklarować tego wprost nie można, bo tak jak ogon nie może kręcić psem, tak związki zawodowe nie mogą sobie wymieniać dyrektorów. Ale można w tym celu w nieskończoność przedłużać rozmowy, stawiać wciąż nowe warunki, w nadziei, że przełożony dyrektora Kunca, czyli marszałek województwa, nareszcie się zniecierpliwi i dyrektora pogoni.

Można się w tym pogubić. Sam już nie wiem, gdzie leży prawda. Ale jeśli żądania będą stawiane w nieskończoność, zacznę się chyba skłaniać ku tej ostatniej wersji.

jaroslaw.zalesinski@polskapress.pl

Jarosław Zalesiński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.