O mieście, które zagrało w filmie, czyli Szamotuły w "Synu Królowej Śniegu"
Za nami premiera filmu „Syn Królowej Śniegu” w reżyserii Roberta Wichrowskiego. Zdjęcia do niego kręcono m.in. w Szamotułach i Gałowie. Film wszedł na ekrany polskich kin dokładnie tydzień temu.
To nie była jedna z tych premier, o których mówi się w telewizji i pisze w kolorowych gazetach. Nie było czerwonego dywanu, strzelającego szampana i plejady gwiazd. A mimo to czwartek 18 stycznia zapisze się w historii Szamotuł jako dzień szczególny. Dzień, który na pewno już drugi raz się nie wydarzy.

Czas oczekiwania i rozliczenia
Tego wieczoru pogoda nie była zbyt łaskawa. Za oknem sypał śnieg, a wzmagający wiatr zapowiadał rychłe odwiedziny kolejnego orkanu. Człowiek miał ochotę sięgnąć po dobrą lekturę i zaszyć się pod ciepłym kocem. Ale Szamotuły tego dnia na leniuchowanie nie mogły i nie chciały sobie pozwolić. Bo na ten dzień miasto czekało od dawna. Od lata 2016 roku, kiedy w Grodzie Halszki pojawił się reżyser Robert Wichrowski, a za kamerą staną Kuba Brożek. Od czasu, kiedy mieszkańcy trochę nieśmiało, ale jednak z wielką radością reagowali na widok aktorów: Michaliny Olszańskiej, Macieja Bożka, Rafała Fudaleja, czy tych tak cenionych, ulubionych: Anny Seniuk i Ewy Szykulskiej. Od chwili, w której Szamotuły i najbliższa okolica stały się tłem filmu „Syn Królowej Śniegu”. Już wtedy sprawca całego zamieszania, szamotulanin Piotr Miko-łajczak – producent obrazu i autor muzyki do niego zapowiadał, że to właśnie w Szamotułach odbędzie się uroczysta premiera filmu. I tak też się stało.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień