Obwodnica leży odłogiem, drogowcy się z niej ulotnili

Czytaj dalej
Fot. Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek

Obwodnica leży odłogiem, drogowcy się z niej ulotnili

Robert Gąsiorek

Drastycznie spadło tempo prac przy budowie wyczekiwanej od lat obwodnicy stolicy Powiśla. Przestój spowodowany został propozycjami zmian w projekcie. Mieszkańcy boją się opóźnień.

Mieszkańcy Dąbrowy Tarnowskiej w ostatnich tygodniach z niepokojem spoglądają na plac budowy obwodnicy miasta. Początkowo szybkie tempo robót nagle spadło, a robotnicy zniknęli. Przy drodze serwisowej, która powstała wzdłuż nowej trasy znieruchomiały koparki, spychacze i inne ciężkie sprzęty.

- Wszystkich nas martwi ten zastój. Z początku wydawało się, że obwodnica powstanie bardzo szybko, bo robotnicy uwijali się aż miło. Teraz pozostały po nich tylko pojazdy budowlane - niepokoi się Jan Łucek z Dąbrowy Tarnowskiej.

Koszmar w centrum

Gdy niemal równo rok temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyłoniła wykonawcę budowy obwodnicy Dąbrowy Tarnowskiej, ludzie mieli nadzieję, że wkrótce skończy się ich koszmar związany z rozjeżdżaniem ścisłego centrum miasta przez tysiące samochodów.

- To jest wielka udręka szczególnie dla osób, które mieszkają przy Rynku. Ciągle jest tam szum, zapach spalin i bezsenne noce - zaznacza Jan Łucki.

W kwietniu tego roku plany budowy nowej trasy dla ruchu tranzytowego zaczęły nabierać kształtów. Drogowcy wykarczowali drzewa, które rosły na siedmiokilometrowym odcinku nowej trasy. Później zaczęto wytyczać przebieg obwodnicy i rozpoczęły się prace ziemne.

Zmiany w projekcie

W lipcu tempo prac spadło. Od tamtej pory robotnicy wykonują jedynie drobne prace związane z porządkowaniem sieci energetycznej oraz przy konstrukcji mostów.

- Mamy sprzyjającą pogodę, a wykonawca nie wykorzystuje tego okresu, żeby inwestycję szybko posuwać do przodu. Przy tym tempie prac obwodnica może nie powstać do 2019 roku, jak zakładano. Opóźnienia mogą sięgać nawet roku - obawia się Tadeusz Kwiatkowski, starosta powiatu dąbrowskiego.

Jan Łucek martwi się, że tempo prac na obwodnicy Dąbrowy Tarnowskiej spadło w ostatnim czasie
Robert Gąsiorek Jan Łucek martwi się, że tempo prac na obwodnicy Dąbrowy Tarnowskiej spadło w ostatnim czasie

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad potwierdza przestój. Wyjaśnia, że powodem jest konieczność doprecyzowania pewnych rozwiązań projektowych.

- Wykonawca przedstawił nowe konstrukcje posadowienia nasypu drogowego i uważa, że trzeba je zastosować. My musimy to ocenić i konsultujemy się z inżynierami oraz centralą w Warszawie - mówi Robert Jakubiak, naczelnik Wydziału Realizacji GDDKiA w Krakowie. Przewiduje, że ostateczne decyzje podjęte będzie do połowy września.

- Przeciągające się analizy nie upoważniają wykonawcy do wydłużenia harmonogramu prac. To jest jego ryzyko - zaznacza Jakubiak.

Firma Vistal z Gdańska, która wykonuje inwestycję za 80 mln zł, przekonuje, że wszystkie opóźnienia jest w stanie nadrobić w... zimie. - Wątpię, czy już jesienią warunki pogodowe pozwolą na wykonywanie takich prac. Opóźnienie będzie trudne do nadrobienia - ocenia Kwiatkowski.

Obwodnica Dąbrowy Tarnowskiej będzie przebiegała po zachodniej części miasta. Rozpocznie się na pograniczu z Gruszowem Małym i przebiegać będzie wzdłuż granicy z gminą Olesno, a zakończy się za stacją paliw przed Żelazówką.

Robert Gąsiorek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.