Olkusz. Będzie droga przez Emalię?
Prezes OFNE Emalia wystosował do urzędu oficjalne pismo, że udostępni teren pod przejazd. Radni jesienią mają głosować nad uchwałą, która zmienia plan zagospodarowania przestrzennego.
Wygoda i komfort olkuszan zależy od tego, czy burmistrz Olkusza Roman Piaśnik i prezes zarządu OFNE Emalia Wiesław Cader dogadają się w sprawie drogi przez tereny przedsiębiorstwa.
Nowy trakt ułatwiłby życie nie tylko pieszym z os. Pakuska i Młodych, którzy mogliby łatwiej dostać się do centrum miasta. Pozwoliłby też obniżyć koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej.
Autobusy muszą obecnie nadrabiać spory odcinek i by ominąć fabryczne tereny jeżdżą drogą krajową nr 94.
Trzy lata kłótni
Temat wykonania drogi przez prywatny teren Olkuskiej Fabryki Naczyń Emaliowanych „Emalia” w Olkuszu wracał już kilkukrotnie. Burmistrz i właściciel terenu nie mogą dojść do porozumienia od przeszło trzech lat.
Nowa trasa zaczynałaby się przy bramie OFNE na al. 1000-lecia obok marketu budowlanego, mijałaby Gminny Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych, przecinałaby tory i doszłaby do ul. Partyzantów. Stamtąd jest już blisko do dworca PKP czy ul. Kazimierza Wielkiego.
Trasa, o której mowa, istnieje, ale jest obecnie wykorzystywana sporadycznie, czyli wtedy, kiedy otwarte są bramy zakładu OFNE Emalia. Korzystają z niej głównie piesi za dnia. Po zmroku przejścia nie ma.
Sporadycznie jeżdżą też tędy samochody. Gdyby była to regularna gminna ulica mogłaby odciążyć inne przeładowane już autami trakty, jak ul. Kazimierza Wielkiego, al. 1000-lecia i wiadukt w ciągu drogi krajowej nr 94.
Przekształcenie działek
Ostatni raz o sprawie pisaliśmy w „Gazecie Krakowskiej” w kwietniu br. Michał Latos z olkuskiego magistratu poinformował nas wtedy, że burmistrz kilkukrotnie wysyłał w sprawie wykonania drogi pisma do właściciela terenu. Niestety, nie dostawał odpowiedzi.
- To teren prywatny i jeśli właściciel nie chce się z nami spotkać, mamy związane ręce - mówił w rozmowie z „Krakowską” Michał Latos.
Wiesław Cader twierdził z kolei, że jest otwarty na rozmowy, ale burmistrz nie chce się z nim spotkać, a co gorsze utrudnia mu prowadzenie działalności. Teraz jednak postanowił osobiście złożyć pismo w olkuskim urzędzie i deklaruje chęć przekazania drogi dla gminy. Warunkami ma być jednak umorzenie zaległego podatku i deklaracja władz miasta, że w możliwie najkrótszym czasie doprowadzą do przekształcenia części terenów Emalii pod działalność autozłomu.
Do tego czasu będzie tymczasowe zezwolenie na rozbiórkę pojazdów wycofanych z eksploatacji w zadaszonym budynku.
- Mógłbym do tego zatrudnić nawet 50 osób - zapowiada Cader. - Niestety, burmistrz nadal się sprawą nie interesuje - dodaje.
Planowane zmiany
Latos z Urzędu Miasta mówi, że urzędnicy zajęli się tematem.
- Planujemy zamiany planu zagospodarowania przestrzennego, ale nie przyspieszymy procedury uzgodnień - podkreśla urzędnik.
Cały proces dopiero się rozpocznie i potrwa wiele miesięcy. Na sesji we wrześniu lub październiku radni będą głosowali nad uchwałą w sprawie przystąpienia do zmiany planu.
Na razie nie wiadomo, czy gmina zdecyduje się umorzyć zaległe podatki. Z wcześniejszych rozmów wynika jednak, że burmistrz jest raczej niechętny takim praktykom.