Opłakane skutki dnia poprzedniego czyli jak się ratować, kiedy zabawa była zbyt "szampańska"

Czytaj dalej
Fot. fot.123rf/zdjęcie ilustracyjne
Dorota Krupińska

Opłakane skutki dnia poprzedniego czyli jak się ratować, kiedy zabawa była zbyt "szampańska"

Dorota Krupińska

Żurek, klin, suplementy diety, woda z cytryną, zasunięte kotary i opaska na oczy. A może kroplówka, która oczyści, pokrzepi i postawi na nogi?

To ja twój kac, poczekam na ciebie w domu - brzmi radiowa reklama specyfiku na syndrom dnia następnego. Spotkanie z nim nie będzie należało do przyjemnych. Możemy spodziewać się dreszczy, nudności, wymiotów, biegunki, przeszywającego bólu głowy, potliwości, apatii, a nawet depresji.

Kac to znak, że przesadziliśmy z alkoholem. I póki procenty krążą w naszym organizmie, odczuwać będziemy skutki zatrucia. Metabolizm alkoholu to nic miłego. Wchłonięty przez żołądek i jelita za pomocą krwi przedostaje się do wątroby, gdzie jest powoli metabolizowany oraz do pozostałych narządów. Kilka procent wydalanych jest przed drogi oddechowe i z moczem.

Gdy ochoczo pijemy kolejne drinki i łączymy najrozmaitsze gatunki trunków, nasz organizm pracuje na pełnych obrotach.

Zachodzą w nim najróżniejsze procesy, syntezy, przemiany, utleniania, które za kilka godzin zaowocują niczym innym jak odwodnieniem, niedocukrzeniem, złym samopoczuciem, generalnie syndromem dnia następnego.

Pozostało jeszcze 80% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Dorota Krupińska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.