Osiedle Maków Polnych: Domy stoją, ale są nie do zamieszkania
Osiedle Maków Polnych w Poznaniu, jak mówią jego niedoszli mieszkańcy, już dawno miało zostać oddane do użytku. Tymczasem klienci spółki Comperhouse, do której weszli syn gangstera "Makowca" oraz kontrowersyjny deweloper z Leszna, od miesięcy czekają na wprowadzenie się. Mimo że upragnione mieszkania już wykończyli i spłacają zaciągnięte na nie kredyty.
- Mieszkanie kupiłam w 2015 roku, w lutym 2016 roku miałam mieć podpisanie aktu własności, ale wciąż mieszkam u rodziny. Spłacam też kredyt za lokal, który nadal nie jest mój. Deweloper Rafał M. niedawno się z nami spotkał, przepraszał i obiecywał, że już niebawem się wprowadzimy
- mówi jedna z niedoszłych mieszkanek osiedla Maków Polnych w północnej części Poznania.
W maju opisaliśmy kulisy kulisy tej inwestycji. Powstaje na gruntach należących do rodziny gangstera "Makowca". Śledczy dwukrotnie szukali na tych działkach różnych osób, które znikały w dziwnych okolicznościach. W końcu na gruntach zaczęto budować osiedle pod szyldem spółki o nazwie Comperhouse. W jej skład weszli syn „Makowca” oraz Rafał M., kontrowersyjny deweloper z Leszna.
Budowa osiedla ruszyła, bo zgodę wydali urzędnicy z poznańskiego Urzędu Miasta. Dziwne jest to, że właściciele sąsiednich, rozległych gruntów, chcieli obok zbudować kolejne osiedle. Ale w ich przypadku Urząd Miasta od lat nie wydaje zgody. Samorządowe Kolegium Odwoławcze oceniło, że działania urzędników noszą znamiona bezprawnego blokowania tej inwestycji
Po naszym artykule z początku maja odezwali się do nas niedoszli mieszkańcy osiedla Maków Polnych. Niedoszli, bo pomimo wybudowania pierwszych bloków, nie mogą się do nich wprowadzić.
Z przekazywanych informacji wynika, że deweloper nie doprowadził mediów. Inwestycję opóźnić miało też sfałszowanie ważnego dokumentu, czego dokonał wspomniany już syn gangstera „Makowca”. Został już za to skazany. Na marginesie - "młody Makowiec" również czeka na oddanie osiedla, ma zamieszkań w jednym z lokali.
Kolejny niedoszły mieszkaniec osiedla opowiedział nam, że był w trudnej sytuacji życiowej, pilnie szukał mieszkania i osiedle Maków Polnych pasowało mu pod względem lokalizacji. Dziś pluje sobie w brodę, że nie sprawdził dokładnie, kto jest inwestorem, właścicielem terenu, kto będzie sąsiadem.
- Latem ubiegłego roku mieszkanie miało stać się moją własnością. W lokalu fachowcy położyli mi różne instalacje, wykończyli łazienkę i kuchnię. Ale przez nieprofesjonalne zachowanie inwestora muszę wynajmować inne mieszkanie i jeszcze spłacać kredyt za to nowe, do tej pory nieodebrane
- mówi lokator.
Pretensje ma też firma instalacyjna z Poznania, która jak mówi, nie dostała pieniędzy za swoje prace. - Deweloper wydaje się nieogarnięty, zawalił terminy, bardzo późno zaczął rozmawiać z Aquantem. Nam nie zapłacił za wykonane prace. Jaka to kwota? Dla nas jest ona niemała. Kierujemy przeciwko firmie pozew do sądu - mówi przedstawiciel firmy instalacyjnej.
Co na to Rafał M.? Twierdzi, że za roboty zapłacił, opóźnienia w dostawie mediów nie są duże, a lokatorzy wcale nie mają do niego pretensji. Gdy zapytaliśmy, kto ponosi winę za ich sytuację, stwierdził, że na pewno nie jego firma. Zapewniał nas, że w ciągu trzech najbliższych miesięcy media zostaną podłączone.