Niewiele ponad dwa lata temu był bliski śmierci po wypadku samochodowym. Miał pęknięty kręgosłup w dwóch miejscach. Mimo to stanął na nogi i wdarł się do elitarnego grona Polaków, którzy na swoim koncie mają podium zimowego Pucharu Świata. Oskar Kwiatkowski z Zakopanego to 21-letni snowboardzista, który zadziwił właśnie cały kraj. W sobotę w znakomitym stylu pokonał świeżo upieczonego mistrza olimpijskiego z Korei i wywalczył drugie miejsce w snowboardowych zawodach slalomu giganta.
Górale mają powód do dumy. W ostatnią sobotę reprezentant Podhala stanął bowiem na podium zimowych zawodów Pucharu Świata. Tym razem nie był to jednak Kamil Stoch, a pochodzący z Zakopanego Oskar Kwiatkowski - snowboardzista.
21-letni Kwiatkowski stanął na podium snowboardowego Pucharu Świata w konkurencji slalom gigant równoległy w Scuol w Szwajcarii - pierwszej ważnej imprezie po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Korei Południowej.
Młody zakopiańczyk po drugie miejsce tych zawodów sięgnął w doskonałym stylu. W półfinale zdecydowanie pokonał „świeżego” mistrza olimpijskiego Nevina Galmariniego (Szwajcaria). Tym samym Kwiatkowski osiągnął nie tylko najlepszy wynik w całym swoim życiu (wcześniej jego najlepszym miejscem w PŚ było 20), ale też najlepszy wynik męskiego snowboardzisty w historii tego sportu w Polsce (lepsza była tylko Jagna Marczułajtis, która w 2004 roku wygrała jeden z PŚ).
Czytaj więcej:
- Będą kolejne laury?
- "Świadomość odzyskałem na drugi dzień rano. Do dziś niewiele pamiętam z tego, co się stało."
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień