
Mieczysław Jakuczek potrafi spędzać w swojej pracowni wiele godzin każdego dnia. Ma już 90 lat, a wciąż dostaje zamówienia z całej Polski, a także z zagranicy
Skończył już 90 lat, ale głowę ma wciąż pełną pomysłów na kolejne obrazy i rzeźby. Mieczysław Jakuczek potrafi spędzać w swojej pracowni wiele godzin każdego dnia.
Wciąż dostaje zamówienia z całej Polski, a także z zagranicy. Ostatnie dotyczy szczególnie bliskiego mu tematu, czyli osady barakowej. Było to osiedle drewnianych budynków na lewym brzegu Soły - Zasolu, w których w 1920 r. osiedlono polskich uchodźców z Zaolzia zajętego przez Czechosłowację. Tutaj trafili też jego rodzice. On sam urodził się na Zasolu w 1928 r. - W osadzie spędziłem dzieciństwo - zaznacza Mieczysław Jakuczek. Beztroskie czasy skończyły się wraz z wybuchem II wojny światowej i rozpoczęciem okupacji niemieckiej.
Czytaj więcej:
- Zamknięte bramy ASP
- Ojciec legionista
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień