Połowa mojego życia przypadła w PRL-u. Nigdy w życiu nie kupiłem Trybuny Ludu, ale po przeczytaniu tego artykułu, tak sobie wyobrażam pisane tam treści propagandowe. Łukaszenka to oczywiście dyktator który sam władzy nie odda, bo boi się o życie swoje i najbliższych pomny tego co stało się w Rumunii, Libii czy Iraku. Prawdą jest też ,że trzyma swój lud w ryzach, ale jakoś młodzi obywatele tego kraju nie mieli problemów z wyjazdem na studia do krajów zachodnich, starsi też jak dotąd mogli się wybrać za praców lub na zakupy do krajów ościennych. Były marszałek Senatu z PiS jeszcze nie tak dawno wraz z polskimi parlamentarzystami gościł na salonach u Łukaszenki bardzo ciepło się o nim wypowiadając.
Dlaczego nie pisze p. Mazurek, że latem 2014 roku 19-letni wówczas Białorusin pojechał jako ochotnik na Ukrainę, by wziąć tam udział w tzw. operacji antyterrorystycznej przeciwko ludności Donbasu. Zaprzyjaźnił się tam z liderem neobanderowskiego Sojuszu Narodowego Igorem Guziem. Guź zwerbował go do neonazistowskiego batalionu “Azow”, gdzie Protasiewicz przeszedł szkolenie specjalne obejmujące m.in. działania dywersyjne. Zimą 2015 roku został nawet zastępcą dowódcy ds. łączności 2. kompanii uderzeniowo-szturmowej batalionu. Miał też pomagać w pozyskiwaniu dla wspomnianej bandy finansowania ze Stanów Zjednoczonych i z Polski. Mamy takiemu komuś kibicować co skumał się z ukraińskimi nacjonalistami wychwalającymi UPA i mordy na Polakach ?
W Polsce kilka tygodni temu Policja brtalnie pacyfikowała protesty młodych ludzi na ulicach, bo protestowali przeciwko ograniczaniu praw, łamaniu Konstytucji, klerykalizacji, autotyratywnych rządach wzorowanych na tych z Białorusi. Ślązacy chcą swoich praw mniejszościowych , a traktuje się ich jak warchołów. Szybko zapomniano o tych ograniczeniach wolności w naszej polskiej, kwaczystowskiej rzeczywistości. Rzaden rząd na świecie nie pozwoli sobie na sianie destrukcji przez młodych, zbuntowanych ludzi.
Bohaterka tej opowieści studiowała w Polsce historię na koszt polskiego podatnika, tylko po to aby zostać krawcową z licencjatem histeryczki. Co innego gdyby była to uczelnia techniczna, ekonomiczna, medyczna. Ale po co kształcić w Polsce zagranicznych historyków, politologów, teologów, socjologów, skoro oni nie mają zamiaru po ukończeniu studiów wracać do swoich krajów, a tutaj zwiekszają ilość tępych inteligentów. Trzeba przyznać , że Białorusini, Ukraińcy szybciej potrafią dostosować się do rzeczywistości, nie boją się i nie wstdza pracy fizycznej, świetnie się integruja. Niestety sa podatni na działania służ specjalnych. Dziewczyna kuta na cztery nogi, bo wie , że przez taką działalność polityczną szybko przypodoba się polskim nacjonalistom z rządu chodzącym na sznurku USraelitów. Za działalność polityczną obiecali pewnie jej i rodzinie, polskie obywatelsto / unijne/, a najbliższa rodzina to też bohaterowie na obczyźnie.
Daremne są te zabiegi o zmiany na Białorusi, bo jednak mimo propagandy, tych opozycjonistów na Białorusi jestr zbyt mało, to nie polski zryw Solidarności. Putin nigdy nie pozwoli aby Białoruś wyzwoliła się spod wpływów rosyjskich. Zrobią plebiscyt i okaże się , że większość Białorusinów opowie się za przyłaczeniem do Rosji która nie pozwoli aby to była druga, wrogo do niej nastawiona, upadła gospodarczo, skorumpowana Ukraina. Polacy porównując swój kraj do tych z zachodniej Europy też śmiało moga powiedzieć, że żyjemy w gównie na kredyt którego nie spłacą nawet nasze ,prawnuki. Wydaje mi się ,że Polsce nie mamy rzetelnych informacji co do sytuacji w krajach byłego ZSRR. Tamtejszą rzeczywistość przedstawiana jest tylko z polskiego punktu widzenia oraz młodych gniewnych którzy nie pamiętają czasów kacapskiego ustrojstwa.