Pamięć i beztroska
"Pamiętamy", "Nigdy ci tego nie zapomnę!" - takie wyrażenia mogą być pozytywne, ale mogą również zasmucać. Pamięć może służyć uczeniu się na błędach, a może i podsycać nienawiść. Historycy starają się dostarczyć nam obiektywnego materiału. Ale to, co my z nim zrobimy, to zupełnie inna bajka.
Od czego zależy smak naszej pamięci? Wydaje mi się, że od troski. Jeżeli pamięć dzieli, to wspólne troszczenie się przybliża. Papież Franciszek mówi o „ekumenizmie miłości”. Tam, gdzie wspomnienia historycznych zaszłości wzmagają dystans, tam nie ma innego wyjścia z impasu, jak wspólne pomaganie, jak stanięcie ramię w ramię; pot, brud, zmęczenie i uśmiech, radość z bycia dla innych, wspólnego bycia… Wtedy pamięć otrzymuje inną perspektywę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień