Pan Henryk prosi: - No zróbcie ławeczkę
Starsi, schorowani i niepełnosprawni gorzowianie chcieliby usiąść na przystanku koło przychodni. Urząd na to: - Załatwione!
Pan Henryk na samym początku podkreśla: - Bardzo jestem wdzięczny, że na czas zamknięcia ul. Walczaka i wytyczenia komunikacji zastępczej ktoś pomyślał i zrobił przystanek koło przychodni na ul. Piłsudskiego. To wielkie ułatwienie dla nas, starszych i schorowanych. Tylko czy można by tam postawić ławeczkę? Jak ktoś ma chore nogi albo chodzi o kuli, to stanie jest męczące - tłumaczy gorzowianin.
Przydałaby się
Pojechaliśmy na miejsce. Faktycznie - przystanek tymczasowy jest, mieści się koło postoju taksi. Jednak przysiąść nie ma gdzie. Pani Renata czeka na 126. - Pewnie, że chciałabym się posadzić - zaczyna dowcipnie. Ma niemal 70 lat i lewa noga trochę jej niedomaga. - Choć nie narzekam i jak trzeba, to wystoję. Ale ławka jest potrzebna - mówi.
Akurat do przychodni wchodzi kobieta o kulach. - Będę wracała potem 125 do centrum. Że ławki nie ma to wiem. Posiedzę, ile się da, w przychodni a potem postaram się wyjść jak najpóźniej, żeby nie stać - zdradza swoją taktykę.
Inne pomysły? Są pacjenci, którzy idą... na kolejny przystanek, przy ul. Walczaka, nieopodal wjazdu na Widok. - Tylko to taki wybór między: ledwo dojdę albo ledwie wystoję - śmieje się Bolesław Wygański (nic mu nie dolega, jednak często jest w okolicy i widzi, jak starsi się męczą).
Żaden problem
Z pomysłem pana Henryka dzwonimy do dyr. wydziału gospodarki komunalnej Agnieszki Kuźby. Gdy opowiadamy o jego prośbie do urzędników A. Kuźba w połowie historii grzecznie przerywa reporterowi i pyta: - Poproszę o wskazanie lokalizacji. I z miejsca obiecuję panu Henrykowi i innym pasażerom ławkę w tym miejscu. Staramy się na bieżąco reagować na takie potrzeby pasażerów. To żaden problem.
Przypomnijmy: to kolejny raz, gdy urząd sprawnie załatwia wniosek mieszkańca. Naprawdę dużą rzecz magistrat wykonał po podpowiedzi Zofii Rychty z ul. Roweckiego. Wskazywała wiosną zeszłego roku (zanim wstrzymano tramwajowe kursy na Górczyn), że setki mieszkańców osiedla potrzebują przystanku w okolicy ronda Gdańskiego. Urząd załatwił to znakomicie: wytyczył zatoczkę tuż przed skrzyżowaniem. Zajęło to kilka godzin. A wcześniej nie było możliwe przez... ćwierć wieku. Bo właśnie tyle lat - gdy dochodziło do zawieszenia komunikacji tramwajowej - ludzie z bloków przy Roweckiego nie mieli „swojego” przystanku.