
Najpierw stanął w ogniu, potem został zesłany w szuwary, a ostatnio zatonął w odmętach jeziora Wigry. Z papieskim Trytonem ciągle są jakieś kłopoty.
Rzeczywiście, do tej pory nie wiodło się mu najlepiej - przyznaje właściciel statku Błażej Bieńkowski. - Nieustannie musimy z czymś walczyć.
Teraz rozpoczyna się walka z czasem. Trytona trzeba jak najszybciej wyremontować, bo po tym, jak dwa tygodnie leżał w wodzie, nie nadaje się do użytkowania. Tymczasem niebawem, 8 czerwca, mija okrągła, dwudziesta rocznica wizyty papieża na Suwalsz-czyźnie i z tej okazji na półwyspie wigierskim szykuje się wielka uroczystość, w której Tryton ma odgrywać główną rolę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień