Papież Franciszek: Bóg idzie z nami

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Matusik / Polskapresse Gazeta Krakowska
Homilia Franciszka z książki „Bóg szuka nas na marginesie”

Papież Franciszek: Bóg idzie z nami

Homilia Franciszka z książki „Bóg szuka nas na marginesie”

Codziennie o 7 rano w kaplicy Domu św. Marty w Watykanie papież Franciszek - o ile nie jest w podróży lub nie przewodniczy celebrze z okazji szczególnych wydarzeń - odprawia mszę świętą, w której uczestniczy około 40 osób. Podczas niej wygłasza homilię. Drukujemy jedną, wygłoszoną przed Bożym Narodzeniem

Bóg pragnie naszego zbawienia na przestrzeni wieków. Ale to zbawienie nie jest zbawieniem sterylnym, z laboratorium. To zbawienie w historii. Bóg bowiem pokonuje drogę historii wraz ze swym ludem. Tak więc nie ma zbawienia bez historii i aby dojść do punktu, gdzie dziś jesteśmy, trzeba było długiej, bardzo długiej historii.

W ten sposób krok po kroku powstaje historia. Tworzy ją Bóg, ale i my. A kiedy błądzimy, Bóg naprawia historię i popycha nas do przodu, zawsze postępując wraz z nami.

Jeśli nie zobaczymy tego jasno, nigdy nie zrozumiemy Bożego Narodzenia, nigdy nie pojmiemy wcielenia Słowa! Nigdy! To jest cała dziejąca się historia. Ojcze, czy skończyła się ta historia Bożego Narodzenia? Nie! I teraz Pan wciąż nas zbawia w dziejach i wciąż kroczy ze swoim ludem.

Na przestrzeni wieków zdarzają się Boży wybrańcy. To osoby, które On wybrał, „aby pomóc swojemu ludowi iść naprzód”, jak Abraham, Mojżesz, Eliasz. Im jednak także przydarzają się czasem trudne chwile, ciemne, złe, przykre chwile. To ludzie, którzy chcieliby żyć w spokoju, ale Pan wymaga od nich szczególnego trudu. Pan fatyguje nas, aby czynić historię, wysyłając nas na drogi, których nie pragniemy. Są chwile, kiedy Mojżesz i Eliasz wybraliby raczej śmierć niż ten trud. Ufają jednak Panu.

W Ewangelii św. Mateusza jest mowa o innych trudnych chwilach w historii zbawienia, jakie przeżywa Józef, dowiadując się, że jego narzeczona Maryja jest brzemienna. Józef widzi, jak na targu plotkują o tym kobiety ze wsi, cierpi. „Ale to dobra kobieta, ja ją znam! To człowiek Boży”. „Lecz cóż mi uczyniła? To niemożliwe!”.

Jeśli ją oskarży, zostanie ukamienowana. Józef tego nie chce, nawet jeśli nie rozumie tego, co się dzieje. Wie, że Maryja jest niezdolna do niewierności. W takich trudnych chwilach wybrani przez Boga, aby tworzyć historię, muszą przyjąć ciężar, nawet nie rozumiejąc wszystkiego. Tak właśnie Pan czyni historię.

Tak też postępuje Józef, człowiek, który w najgorszej chwili swojego życia, w momencie najbardziej mrocznym, bierze odpowiedzialność na siebie. I obwinia samego siebie w oczach innych, by chronić swą żonę. Pewnie jakiś psychoanalityk powie, że ten jego sen to esencja lęku, który szuka ujścia... Ale niech mówią, co chcą. Co robi Józef? Powstawszy ze snu, bierze do siebie swoją Maryję, jakby mówił: „Nic nie rozumiem, ale Pan mi tak powiedział i ten urodzi się jako mój syn”.

W końcu daje im ocalenie. Pamiętajmy zawsze, nawet w najtrudniejszych chwilach, w chwilach choroby, kiedy zdajemy sobie sprawę, że powinniśmy prosić o ostatnie namaszczenie, bo nie ma wyjścia, by powiedzieć z ufnością: „Panie historia nie rozpoczęła się wraz ze mną ani nie skończy się ze mną. Ty idź naprzód, ja jestem gotowy!” To właśnie znaczy oddać się w ręce Pana.

Czego więc uczą nas wybrańcy Boży?

Że Bóg idzie z nami, że Bóg tworzy historię, że Bóg poddaje nas próbie, ale ratuje w najgorszych chwilach, bo jest naszym Ojcem. Niech Pan pozwoli nam zrozumieć tę tajemnicę Jego podążania ze swoim ludem przez dzieje, tego wystawiania na próbę swoich wybranych i wielkości ich serca, gdy biorą na siebie boleści, kłopoty, także pozory grzechu - jak Jezus - by czynić historię.

Homilia Franciszka z książki „Bóg szuka nas na marginesie”

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.