Paszport wyrobili mu za kratkami. W Stanach sądzą go za zabójstwo
Piotr W., podejrzany o napad rabunkowy oraz śmiertelne pobicie jubilera, jest już w Chicago. Kilkanaście miesięcy spędził w tarnowskim areszcie. W Stanach grozi mu 60 lat więzienia.
Musiał minąć rok, by zatrzymany na jednym z osiedli w Brzesku Piotra W., trafił przed amerykański wymiar sprawiedliwości. Tyle trwały procedury związane z ekstradycją podejrzanego o zabójstwo. Polak do USA został przewieziony w asyście agentów federalnych. Tydzień temu rozpoczął się w Chicago jego proces. Już na pierwszej rozprawie Piotr W. chciał opuścić areszt po wpłaceniu kaucji. Sędzia James Brown nie wyraził na to zgody.
Pochodzący z Brzeska 31-latek miał według śledczych, wspólnie z 46-letnim Leszkiem P., napaść 27 października 2010 roku na jubilera Shai Millera. Pobity 57-latek zmarł sześć dni po napadzie. Piotr W. jest oskarżony o zabójstwo pierwszego stopnia. Grozi mu za to kara 60 lat więzienia.
Długa droga do Chicago
Piotr W. wpadł w ręce policji w lutym ub. r. Podczas rutynowej kontroli mundurowi spostrzegli, że oto przed ich oczami paraduje poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Natychmiast po jego zatrzymaniu amerykański wymiar sprawiedliwości zwrócił się o wydanie podejrzanego. Sąd Okręgowy w Tarnowie w kwietniu ub. r. rozpatrzył wniosek pozytywnie i wydał zgodę na ekstradycję. Mężczyzna jednak nie zamierzał łatwo się poddawać. Jego obrońcy odwołali się do Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
- Postępowanie było tam prowadzone bardzo długo. Sąd wykonywał szereg czynności związanych ze sprawdzeniem czy mężczyzna nie będzie poddany m.in. okrutnemu lub nieludzkiemu traktowaniu. Ostatecznie utrzymał nasze postanowienie w mocy - mówi Tomasz Kozioł, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
8 lutego Minister Sprawiedliwości wydał zgodę na ekstradycję Piotra W. do USA. Pojawił się jednak kolejny problem związany z jego wydaniem Amerykanom. 31-latek nie miał bowiem paszportu i służby graniczne nie zamierzały go wypuścić z kraju. - Zgłosiliśmy ten problem Ministerstwu Sprawiedliwości i MSWiA. Ostatecznie do zakładu karnego udali się pracownicy urzędu paszportowego i wyrobiono aresztowanemu paszport - tłumaczy sędzia Tomasz Kozioł.
Wsypał go wspólnik
Zarzuty stawiane 31-latkowi są bardzo poważne. Z akt sprawy przesłanych przez Amerykanów do Sądu Okręgowego w Tarnowie wynika, że Piotr W. razem z kompanem wdarł się do domu ofiary około godz. 21. Shai Miller był akurat w jadalni. Od razu otrzymał uderzenie w twarz. Na dźwięk hałasów z łazienki wyszedł 14-letni syn ofiary, David. Piotr W. miał go uderzyć, a później zaprowadzić do jadalni z przystawionym do głowy pistoletem. Napastnicy spętali nogi oraz ręce ofiar, a sami przeszukiwali dom.
Sąd sprawdzał, czy Piotr W. nie będzie m.in. okrutnie traktowany w Chicag
o
Nagle Shai Miller zajęczał. Jego syn twierdzi, że za to Piotr W. miał ojca kilka razy kopnąć w głowę. Bandyci uciekli z łupem w postaci sreber, sporej sumy pieniędzy oraz cennego obrazu. Nastolatek po pewnym czasie zdołał się oswobodzić i wezwał pomoc. Jego ojciec z ciężkimi obrażeniami głowy trafił do szpitala. Nie udało się go już uratować. Dwa tygodnie po napadzie w ręce policji wpadł Leszek P. Wspólnika wsypał dopiero w 2014 roku. Piotra W. nie było już w USA, ponieważ został wydalony za brak dokumentów uprawniających do pobytu w tym kraju. 31-latek przebywa teraz w areszcie w centrum Chicago, przy ul. California Ave. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 23 marca.
Współpraca śledczych
- To nie pierwsze głośna sprawa ekstradycyjna w regionie tarnowskim. Siedem lat temu greckiemu wymiarowi sprawiedliwości przekazana została para tarnowian.
Kobieta i mężczyzna brali udział w napadzie i zabójstwie greckiego biznesmena. Przestępcy zrabowali ponad milion euro i wrócili do Polski. W ich tarnowskim mieszkaniu zatrzymali ich policjanci. Podejrzani mieli przy sobie blisko 60 tys. euro, które pochodziły z kradzieży. Tarnowski sąd podjął decyzję o wydaniu pary greckiemu wymiarowi sprawiedliwości. - W ostatnich tygodniach głośna jest sprawa ekstradycji Pawła K. ps. „Klapa”, podejrzanego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem Iwony Cygan w Szczucinie.
Mężczyzna został schwytany w styczniu w stolicy Austrii. Kilka tygodni później sąd w Wiedniu pozwolił na ekstradycję Pawła K. do Polski. Jego adwokat złożył jednak odwołanie od tego postanowienia. Ostateczna decyzja może więc zapaść dopiero za kilka miesięcy.
(ROG)