Pijany kierowca zabił nam mamę. Z kim teraz zostaniemy?
10-letnia Madzia chciałaby się znów przytulić do mamy, a 13-letni Jacek marzy, żeby pojechać z nią na zakupy.
Gdy się urodziła, lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. - Ważyła zaledwie 750 gramów i mierzyła 35 centymetrów. Była taka malutka, że nie wyglądała jak wyglądają zazwyczaj noworodki. Lekarze spisali ją na straty, mówili, że pierwsza infekcja ją zabije. A ona wyrosła na zdrową, silną kobietę. Urodziła sześcioro dorodnych dzieci.
Gdyby chorowała, może jakoś pogodziłabym się z jej odejściem. Nie ma jednak we mnie zgody na taki koniec. To taka niesprawiedliwa śmierć - rozpacza 78-letnia Stefania Cabak z Czaczowa (gm. Łabowa w powiecie nowosądeckim).
Jej 48-letnia córka Krystyna Ciesielka zginęła tragicznie w wypadku, jaki wydarzył się w ubiegłą sobotę o 18.35 w Łabowej. Zginęła, czekając na autobus do domu, na przystanku.
Pijany kierowca volkswagena golfa na prostym odcinku drogi prowadzącej z Krynicy do Nowego Sącza nagle zjechał na pobocze, staranował wiatę przystankową. Potrącił panią Krystynę , która tam stała, i wpadł do rowu. W samochodzie wraz z nietrzeźwym kierowcą podróżowało 6-letnie dziecko.
W dalszej części przeczytasz o reakcji dzieci na śmierć matki oraz o wsparciu, które w obliczu tragedii płynęło do nich ze wszystkich stron.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień