Właściciele sklepów i punktów usługowych z Żabna zjednoczyli siły, by walczyć o swój byt. Przekonują, że za ich problemami stoją płatne parkingi oraz zła organizacja ruchu w centrum, które skutecznie odstraszają ich klientelę.
Płatne parkingi obowiązują w Żabnie wprawdzie już od sześciu lat, ale - zdaniem przedsiębiorców - zamiast ułatwiać życie, nastręczają przyjeżdżającym do miasteczka samochodami coraz większych kłopotów.
- Wystarczy, że ktoś zostawi auto na chwilkę, żeby wyskoczyć i coś kupić, a już po powrocie ma włożoną za wycieraczką kartkę z wezwaniem do zapłaty 30 zł kary za brak karty parkingowej. Te sytuacje są nagminne - mówi Paulina Pęcak, właścicielka sklepu z odzieżą.
- Ktoś powie, że gdyby kupili kartę, to kary by nie dostali. W końcu to tylko złotówka za godzinę. To prawda, ale zdarza się, że niektórzy parkują w centrum trzy-cztery razy w ciągu dnia. W skali miesiąca urasta to już do sporej sumy - zauważa kobieta.
Opłaty stresują klientów
Podobnie mówi Maria Ochnio, która od 18 lat prowadzi w centrum ciucholand.
Czytaj więcej i dowiedz się, jakie problemy sprawiają nowe parkomaty oraz dlaczego zmiana opłat w strefie nie będzie raczej możliwa.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień