Poczciwy karp. Rybka, która stała się ofiarą propagandy
„Karp na wigilijnych stołach” - to hasło, które wymyśliły władze komunistyczne. Trzeba było coś rzucić na rynek i karp się do tego nadał idealnie. Raz, że był tani, a dwa - łatwy w hodowli
Przepłynął długą drogę, zanim uznano go za potrawę tradycyjną. Z jego powodu - przy okazji Wigilii - Polacy znów się podzielą. Na tych, którzy lubią karpia, i tych, którzy go nie cierpią. Którzy nie tkną go nawet na mękach, i tych, co bez przyjemności skubną trochę, bo taka tradycja. Dość młoda zresztą.
Czytaj więcej:
- Co warto wiedzieć o karpiach?
- Czy dorosły Polak wyobraża sobie świąt bez karpia?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień