Adam Willma

Poczucie wspólnoty zawsze trwa krótko [rozmowa]

- Za chwilę  będziemy  na gwałt potrzebowali nowej umowy społecznej, która zastąpi tę okrągłostołową - twierdzi prof. Radosław Sojak. Fot. Adam Willma - Za chwilę będziemy na gwałt potrzebowali nowej umowy społecznej, która zastąpi tę okrągłostołową - twierdzi prof. Radosław Sojak.
Adam Willma

Rozmowa z prof. Radosławem Sojakiem o sprawie TW „Bolka” i triumfalizmie władzy.

- Jak sprawa teczek TW „Bolka” przełoży się na bieżąca politykę?
- Za wcześnie, żeby o tym mówić. Trwa batalia medialna o narzucenie „definicji sytuacji”. Chyba nawet osoby przekonane o działalności agenturalnej Wałęsy nie liczyły jednak, że kiedykolwiek odnajdzie się oryginalne zobowiązanie do współpracy.

- Niezależnie od oceny postępowania byłego prezydenta, ponownie dał o sobie znać polski głód autorytetów.
- Owszem, ale nie jest to sytuacja wyjątkowa. Autorytety, poza wyjątkowymi sytuacjami, wzrastają z czasem. Niezależnie od tego co sądzimy o przeszłości Lecha Wałęsy, biorąc pod uwagę jego wypowiedzi z ostatnich kilkunastu lat, trudno powiedzieć, by miał on predyspozycje do takiego wzrastania w autorytecie. Historia publicznego wizerunku Lecha Wałęsy sama w sobie jest bardzo interesującym i godnym przebadania zjawiskiem. Często jego najzagorzalszymi obrońcami są niegdysiejsi krytycy. Warto pamiętać, że Lech Wałęsa przedstawiany był na początku lat 90. jako takie samo zagrożenie dla demokracji, za jakie dziś uchodzi Jarosław Kaczyński.

- Podręcznikowy obrazek Lecha Wałęsy przy Okrągłym Stole, m.in. z Lechem Kaczyńskim, Jackiem Kuroniem i Janem Olszewskim, utrwalił się jednak w pamięci każdego z nas. Dziś ta ostatnia spoina pękła.
- Ale dziś mamy w przestrzeni publicznej np. Kornela Morawieckiego, który pozostaje żywym symbolem wykluczonych z tamtego porozumienia. Tak naprawdę momenty, w których mamy poczucie wspólnoty, trwają krótko. Ostatnio przez chwilę mogliśmy je odczuć po katastrofie smoleńskiej. Teraz rysą na tym poczuciu wspólnoty są dla mnie wypowiedzi niektórych przedstawicieli elit, którzy po opublikowaniu teczek TW „Bolka” stwierdzili, że sprawa jest im znana od dawna. To jest jednak świadectwo lekceważącego stosunku elit do „ciemnego ludu”. Trzeba pamiętać, że kilka osób doświadczyło publicznego linczu za podejmowanie sprawy współpracy Wałęsy z SB.

Ale to nie sprawa współpracy Lecha Wałęsy jest największą rysą na tym poczuciu wspólnoty. Bardziej na wyobraźnię działa schemat działania funkcjonariuszy dawnych służb, bo dziś widać, że doszło do uwłaszczenia na kapitale ekonomicznym, ale również - na archiwach służb. Niestety, III RP nie potrafiła tego mechanizmu zidentyfikować i mu przeciwdziałać. Bardzo chętnie przeczytałbym analizę akt Kiszczaka w kontekście jego zmagań z wymiarem sprawiedliwości.

- Słyszymy dziś, że pęka ład okrągłostołowy. Jaka umowa społeczna może go zastąpić?
- Trudno dziś o odpowiedź, bo takiego nowego ładu nie da się narzucić, musi powstać naturalnie. Za chwilę jednak będziemy takiej nowej umowy społecznej potrzebowali na gwałt, bo pewniki ładu międzynarodowego i gospodarczego właśnie się zmieniają. Mam wrażenie, że taka idea schowana jest w planie Morawieckiego, w pomyśle na reindustrializację kraju. Nie wiem, czy to się uda, ale jest to jedna z pierwszych prób.

- Prawa strona przyjęła odkrycie teczek Wałęsy, nie kryjąc satysfakcji. Tymczasem profesor Zybertowicz ostrzega rządzących przed triumfalizmem.
- O ile w sprawie Wałęsy triumfalizm może pozostawić co najwyżej niesmak, to triumfalizm partii biorącej władzę jest rzeczywiście niebezpieczny dla PiS.

- I może przynieść skutki takie jak wybory w Radomsku?
- W wyborach parlamentarnych w Radomsku PiS uzyskało 41 proc., teraz - 36. Tego typu wybory stanowią wskaźnik, ale w ramach serii. Zdecydowanie lepszym probierzem będą wybory uzupełniające do Senatu na Podlasiu. Na razie za wcześnie na wyciąganie wniosków, choć z upływem czasu będzie to wskaźnik coraz ciekawszy.

Adam Willma

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.