Łukasz Gazur

Podpisy do zdjęć. Czyli wykadrowana historia słynnej galerii Krzysztofory

Od lewej: Tadeusz Kantor, Maria Stangret, Alfred Lenica, Stanisław Balewicz, Adam Marczyński Fot. Jacek Maria Stokłosa Od lewej: Tadeusz Kantor, Maria Stangret, Alfred Lenica, Stanisław Balewicz, Adam Marczyński
Łukasz Gazur

Przy stoliku siedzą: Tadeusz Kantor, Maria Stangret z papierosem w ręku, Stanisław Balewicz i Adam Marczyński. Pośrodku widać stojącego Alfreda Lenicę. Jedynego, który patrzy w obiektyw. - Kantor wygląda jak zawsze. Czyli udaje, że właściwie nic go nie interesuje - mówi Jacek Maria Stokłosa, wieloletni aktor teatru Tadeusza Kantora, artysta, fotografik i autor tego kadru.

Zdjęcie powstało w 1965 roku. Od dwóch lat jego autor był już stałym bywalcem galerii Krzysztofory. Czyli miejsca, jakiego dotąd w Krakowie nie było. Matecznika awangardy, azylu sztuki niezależnej. Miejsca, gdzie „wszystko się zaczęło”. Wszystko, czyli historia Grupy Krakowskiej. Tej drugiej.

Przez II wojnę Grupa Krakowska rozpierzchła się. Mowa o tej pierwszej, która powstała przy Komunistycznym Związku Młodzieży w 1930 roku. Należeli do niej wówczas lewicujący, młodzi artyści-plastycy. W tym towarzystwie byli m.in. Sasza Blonder, Maria Jarema, Adam Marczyński, Jonasz Stern. Orbitował wśród nich Tadeusz Kantor, który po wojnie odwołał się do ich legendy, powołując do życia Drugą Grupę Krakowską. Ale nie od razu. Po chwilowym epizodzie - jak Ogólnopolska Wystawa Sztuki Nowoczesnej na przełomie 1948 i 1949 roku - do połowy lat 50. obowiązywała doktryna socrealizmu. Gdy przyszła ulga odwilży, zrobili w siedzibie Związku Polskich Artystów Plastyków „Wystawę 9 malarzy”. Powstał teatr Cricot 2, a w 1957 roku wreszcie mogła się ukonstytuować Druga Grupa Krakowska. Ukonstytuować to dobre słowo - bo wszystko odbyło się formalnie. W sądzie zarejestrowano pod numerem 1 Stowarzyszenie Artystyczne Grupa Krakowska.

Czytaj więcej:

  • Była już Grupa. Ta Druga. Ale nie było siedziby. Bo ileż można spotykać się po domach - u Jaremianki, Mikulskiego, Kantora? Albo w kawiarniach jak Wierzynek lub Jama Michalika?
  • Grupa Krakowska nie była monolitem. Wręcz przeciwnie - zbieraniną osobowości.
Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Łukasz Gazur

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.