
Kilkuset mieszkańców podpisało się pod petycją w sprawie braku wody. Gmina twierdzi, że to wina podlewania ogródków.
Wracają z pracy nie mają się jak umyć, to codzienność we wsi. Spontaniczna akcja sąsiedzka spowodowała, że powstała petycja do władz gminy w sprawie braku wody. Podpis złożyło pod nią prawie 300 osób.
- Problem występuje od kilku lat i z roku na rok sytuacja staje się poważniejsza - czytamy w petycji mieszkańców, która dziś, we wtorek ma trafić na ręce pani wójt.- Gmina Dobra jest bogatą gminą, my płacimy podatki, rachunki za wodę i co mamy?
Oburzenie budzi fakt, że w sytuacji, kiedy brakuje wody, podlewane było boisko gminne w Wołczkowie. Zdaniem mieszkańców trzeba rozbudować przepompownię do wymagań obecnych czasów, bo znacznie wzrosła liczba mieszkańców w ciagu ostatnich 20 lat.
Niedawno odbyło się spotkanie władz gminy z Wodociągami Zachodniopomorskimi, które odpowiadają za zaopatrzenie w wodę gminy Dobra.
- Istniejące ujęcie wody w Bezrzeczu pozwala na produkcję wody w wysokości 999 metrów sześciennych na dobę i do obsługi takiej ilości wody jest przystosowane. Średnie zużycie wody w okresach jesień, zima, wiosna kształtuje się na poziomie 400-460 metrów sześciennych na dobę, natomiast w okresie wystąpienia wysokich temperatur nastąpiło maksymalne zużycie wody, co świadczy, że woda z ujęcia nie jest zużywana tylko na cele socjalno-bytowe, ale również do podlewania ogrodów i trawników - mówi Teresa Dera, wójt gminy Dobra.
Póki co władze proponują jedną rozwiązanie: ograniczenie podlewania przydomowych zieleńców. Zakaz pobierania wody z gminnych urządzeń wodociągowych do podlewania ogródków działkowych w godzinach od 6 do 10 oraz od 16 do 23.