Pomysł na luźniejszą zakopiankę?
W grudniu br. po torach między Nowym Targiem a Zakopanem pojedzie podhalański szynobus. Będzie kursował wahadłowo co godzinę. Potem powstanie kolejne połączenie, tym razem do Rabki.
W grudniu br. na torach z Zakopanego do Nowego Targu pojawi się pierwszy szynobus. Wczoraj lokalne samorządy i marszałek małopolski podpisali porozumienie w sprawie utworzenia Podhalańskiej Kolei Aglomeracyjnej.
Pociąg zamiast auta
Pomysł samorządów na utworzenie szynobusu na Podhalu ma pomóc w odciążeniu zakopianki od nadmiaru aut. Skorzystać mają przede wszystkim mieszkańcy regionu, którzy mieszkają w Zakopanem, a pracują w Nowym Targu.
Samorządy liczą, że uruchomienie stałego i częstego połączenia szynowego spowoduje, że górale porzucą auta na rzecz transportu po torach.
Żeby to osiągnąć, w ramach Podhalańskiej Kolei Aglomeracyjnej ma powstać nie tylko połączenie kolejowe, ale także infrastruktura, która ma zachęcić ludzi do zamiany jazdy autem na podróżowanie pociągiem.
[wytloczenie]15-20 mln zł Tyle ma rocznie kosztować utrzymanie kolei aglomeracyjnej na Podhalu
- Chodzi o zintegrowaną sieć parkingów przy peronach, a także linii autobusowych czy busowych, które będą dowoziły pasażerów kolei - mówi Jacek Krupa, marszałek Małopolski.
Tą infrastrukturą mają zająć się gminy, przez teren których przebiegają tory kolejowe.
- To jest sprawa, którą teraz musimy omówić z gminami. Każdy samorząd robił już wstępne analizy niezbędnych kosztów. I wiemy, że będzie to kosztowało nas kilka milionów złotych. Liczymy, że uda nam się pozyskać dotacje na ten cel - mówi Rafał Szkaradziński, wójt Szaflar.
W najbardziej komfortowej sytuacji jest Zakopane, które posiada już miejską komunikację autobusową, która dowozi ludzi w rejon dworca PKP.
Co 60 min Z taką częstotliwością na początek będą kursowały szynobusy między Zakopanem a Nowym Targiem
- Mam nadzieję, że pomysł z szynobusem poprawi komunikację z naszym miastem. Szynobus na pewno ułatwi dotarcie pod Giewont ludzi z Białego Dunajca, Szaflar czy Nowego Targu - mówi Dorula.
Najpierw krótki odcinek
Na początek utworzone ma być połączenie Nowy Targ - Zakopane. W przyszłości zostanie uruchomiona druga linia z Rabki do Nowego Targu.
Początkowo pociągi mają jeździć co godzinę. Ostatecznie jednak częstotliwość będzie zależna od zainteresowania pasażerów.
- Na razie obłożenie na tej linii jest niewielkie. Obecnie w każdym pociągu jeździ ok. 20 osób. Jeśli zainteresowanie będzie większe, częstotliwość także się zwiększy, ale frekwencja musi się zwiększyć znacząco - mówi marszałek Krupa.
Na trasie Zakopane - Nowy Targ ma być kilka przystanków. Początkowo samorządy chciały stworzyć po kilka w każdej gminie. To rozwiązanie jednak pociągnęłoby za sobą znacznie większe koszty.
Dlatego liczba przystanków dla pasażerów zostanie ograniczona. Ile dokładnie ich będzie - na razie samorządy nie są w stanie jednoznacznie określić. To ma być ustalone w najbliższym czasie.
Kosztami zakupu szynobusów i utrzymaniem linii ma się zająć urząd marszałkowski w Krakowie. Według marszałka Krupy samorząd wojewódzki będzie musiał dopłacić rocznie do działalności linii ok. 4-5 mln zł.
Łącznie zaś roczny koszt funkcjonowania linii ma oscylować w granicach 15-20 mln zł, z czego ok. 30-40 proc. ma być pokrywanych z biletów.
Marszałek liczy, że do utrzymania połączeń dorzucą się podhalańskie samorządy. Te mają wyłożyć na ten cel w sumie około 1 mln zł.
Mieszkańcy czekają
- To dobry pomysł, szczególnie jeśli chodzi o ludzi, którzy na co dzień pracują w innej miejscowości. Ja pracuję w sklepie w Nowym Targu, a mieszkam w Poroninie. Gdy będę miała regularne połączenie w godzinach porannych i wieczornych do Nowego Targu, nie będę jeździła własnym autem. To mi ułatwi życie zwłaszcza w szczycie sezonu turystycznego, gdy zakopianka często jest zapchana samochodami - mówi Jolanta Majerczyk.