„Czyściciele kamienic" z Poznania trafią do więzienia. Poznański Sąd Okręgowy we wtorek wydał prawomocny wyrok skazując trzech mężczyzn odpowiedzialnych za nękanie lokatorów na kary od 10 miesięcy do dwóch lat więzienia.
– Nie ulega wątpliwości, że kamienice były w stanie dalekim od idealnego i wymagały remontu. Kluczowe jest jednak nie czy wymagały tych prac, ale w jaki sposób te prace remontowe były prowadzone. W tym przypadku były one zaplanowane tak, by celowo utrudniać życie mieszkańcom
– nie miała wątpliwości sędzia Dorota Maciejewska-Papież uzasadniając wyrok skazujący Piotra Ś., Pawła Ż. i Adriana W. na kary więzienia.
Jednocześnie dodawała: – Każdy remont niesie pewne niedogodności dla mieszkańców, ale sposób wykonywania tych prac absolutnie nie znajduje żadnego uzasadnienia, zaś związane z nimi uciążliwości znacząco odbiegały od tych, które występują w trakcie zwyczajnego remontu.
Koniec sześcioletniej sagi
To już koniec sześcioletniego procesu „czyścicieli kamienic". Trwająca od czerwca 2013 roku sprawa Piotra Ś., Pawła Ż. i Adriana W. zakończyła się prawomocnym wyrokiem, zaś mężczyźni, którzy byli oskarżeni o nękanie lokatorów kilku poznańskich kamienic, usłyszeli wyroku więzienia.
Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy przez cały czas trwania procesu - zarówno w sądzie rejonowym, jak i okręgowym. Co więcej, jeszcze podczas składania wyjaśnień w sądzie rejonowym, Piotr Ś. przekonywał, że prowadził prace budowlane zgodnie z prawem, zaś na jego życie czyhał... gang narkotykowy.
– Kiedy załatwiałem mieszkanie dla pani, której mąż jest znanym poznańskim gangsterem i recydywistą, przyjechał samochód pełen roznegliżowanych, naćpanych i pijanych gangsterów, którzy czyhali na moje życie
– zeznawał oskarżony.
Sędzia Magdalena Adamiec nie dała wiarom wyjaśnieniom oskarżonym mężczyznom i w kwietniu 2018 roku skazała ich na kary więzienia. Piotr Ś. usłyszał wyrok dwóch lat więzienia, Paweł Ż. roku więzienia, zaś Adrian W. 10 miesięcy pozbawienia wolności. Od wyroku odwołali się obrońcy skazanych.
Bezskuteczne odwołanie
Chociaż obrońcy oskarżonych złożyli odwołanie od wyroku, te nie przyniosło efektu. We wtorek poznański Sąd Okręgowy wydał prawomocny wyrok uznając, że oskarżeni są winni zarzucanych im czynów i skazując ich na kary więzienia orzeczone wcześniej przez sąd rejonowy. Sąd Okręgowy jedynie nieznacznie zmienił opisy czynów poszczególnych mężczyzn. Nie było jednak żadnych wątpliwości co do tego, że "czyściciele kamienic" dopuścili się przestępstwa.
Sprawdź też: Poznań: "Czyściciele kamienic" skazani na więzienie. "Zmienili życie lokatorów w piekło"
– Sąd Okręgowy nie podziela argumentacji obrońców zawartych w apelacjach. Trudno doszukać się przesłanek do uchylenia wyroku sądu rejonowego, który przedstawił komu i z jakich powodów dał wiarę. Argumenty przedstawione przez obronę stanowią jedynie polemikę z wyrokiem sądu pierwszej instancji i nie stanowią podstawy do jego podważenia – nie miała wątpliwości sędzia Dorota Maciejewska-Papież.
Sędzia nie pozostawiała też złudzeń, że zeznania pokrzywdzonych mieszkańców, którzy mówili o zalewaniu mieszkań czy podrzucanym robactwie, są wiarygodne. – Trudno doszukać się powodów, dla których pokrzywdzeni mieliby przekazywać wiadomości niezgodne z prawdą. Ich zeznania znajdują wsparcie w zeznaniach pracowników oskarżonych. Wynika z nich wprost, że celem prowadzonych prac było utrudnienie życia lokatorom – uzasadniała wyrok sędzia Dorota Maciejewska-Papież.
Czytaj też: Piotr Ś.: Na moje życie czyhał gang narkotykowy
I dodawała: – Pracownicy wskazali na wydawanie poleceń dotyczących niesprzątania gruzu, wykopywania dziur na podwórku czy celowego wypuszczania robactwa i gryzoni. Z zeznań wynika, że te działania były wykonywane na polecenie oskarżonych.
Sędzia podkreślała też, że Sąd Okręgowy nie dopatrzył się żadnych uchybień sądu rejonowego w zakresie oceny materiału dowodowego i ustaleń faktycznych. – Nie ulega wątpliwości, że oskarżeni podejmowali działania opisane przez sąd rejonowy – mówiła sędzia.
Jednocześnie nie miała wątpliwości, że kary od 10 miesięcy więzienia dla Adriana W., roku więzienia dla Pawła Ż. i dwóch lat dla Piotra Ś. są adekwatne. – One uwzględniają wszystkie okoliczności przestępstw. Trzeba podkreślić, że oskarżeni nie są osobami do tej pory niekaranymi, które przestrzegały porządku prawnego – uzasadniała wyrok sędzia Maciejewska-Papież.
I dodawała: – Wymiar kary nie był łagodny i stanowi dolegliwość, ale trudno powiedzieć by był rażąco surowy i niemożliwy do zaakceptowania przez zwyczajnego człowieka.
Żaden z oskarżonych mężczyzn nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku. Chociaż wyrok Sądu Okręgowego jest prawomocny, „czyściciele” mogą jeszcze próbować składać skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.