Prezydent Koterba w forcie Luneta grała na dwa fronty?
Dawna firma wiceprezydent Koterby zrobiła plan, który budzi protesty, ale jednak go przegłosowano Prywatni właściciele chcą teraz obudować fort „Luneta Warszawska”, bo plan ten na to pozwala
Miasto od lat zaniedbuje fortyfikacje Twierdzy Kraków, a ponadto pozwala je obudowywać blokami. Taki los ma spotkać fort „Bronowice” oraz fort „Luneta Warszawska” przy ul. Kamiennej. Mieszkańcy głośno protestują, ale urzędnicy tworzą plany „ochronne”, które na zabudowę zezwalają.
Okazuje się, że plan zagospodarowania „Żabiniec-Południe”, dotyczący „Lunety”, przygotowywało na zlecenie miasta Biuro Rozwoju Krakowa (BRK), kiedy w firmie tej rządziła jeszcze Elżbieta Koterba, obecna wiceprezydent. Plan pozwala na zabudowę części szańców dawnego fortu, a deweloper szykuje się do postawienia tam osiedla.
Problem w tym, że plan przeforsowano podczas obrad Rady Miasta, kiedy Koterba była już wiceprezydentem zajmującym się urbanistyką. Sprawę zgłosili nam mieszkańcy uważając, że to konflikt interesów.
Magistart odpowiada, że Elżbieta Koterba pracowała tylko chwilę nad planem i przerwała jego projektowanie, gdy otrzymała stanowisko w magistracie.
Do sporządzania planu gmina przystąpiła w 2008 roku. Zleciła prace w przetargu BRK. Wtedy w firmą kierowała Elżbieta Koterba. W grudniu 2010 roku została wiceprezydentem, ale plan przekazano do uchwalenia przez Radę Miasta Krakowa dopiero w roku 2012.
Koterba, zajmująca się rozwojem Krakowa, musiała nadzorować ostateczne przygotowanie planu do przekazania radnym miejskim. Ci plan uchwalili.
- Pani prezydent uczestniczyła w pracach, kiedy projekt planu był na wstępnym etapie - odpowiada Jan Machowski z biura prasowego magistratu. - W momencie objęcia stanowiska zastępcy prezydenta zrezygnowała z jakichkolwiek prac nad planem. Podkreślić też należy, że każdy projekt planu opracowywany jest przez wielobranżowy zespół osób o odpowiednich kwalifikacjach. Tak też było w tym przypadku - dodaje.
Dalej argumentuje, że prace nad dokumentem nadzorowało miejskie Biuro Planowana Przestrzennego i był on też uzgadniany z Małopolskim Konserwatorem Zabytków, który przychylił się do wniosków właściciela terenu co do jego zagospodarowania, w tym zabudowy.
„Furtka prawna w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla obszaru „Żabiniec-Południe” umożliwia zabudowę terenów przyfortecznych” - napisali do nas mieszkańcy.
Na terenie fortu, zaznaczonym na mapie planu jako zieleń, ale wprowadzono też zapis o dopuszczeniu zabudowy mieszkaniowej lub usługowej w części wschodniej i północnej (wzdłuż al. 29 Listopada i ul. Rogatka). Warunek - zachowanie historycznych profili umocnień ziemnych oraz z utrzymanie widoku od al. 29 Listopada na fort.
Deweloper planujący tam osiedle te warunki te spełni, ale bloki i tak będą znajdować się tuż obok zabytku!
I tak „Lunetę Warszawką”, może czekać podobny los jak fort „Łysa Góra” w podkrakowskich Węgrzcach (gmina Zielonki). Wokół zabytku inwestor postawił... osiedle, a teren ogrodził.
Właściciel „Lunety” i terenu przy forcie, czyli spółka Nowa Kamienna planuje otoczyć fort budynkami mieszkalno-usługowymi oraz biurowcem. Kiedy ruszyła lawina protestów, Wojewódzka Rada Ochrony Zabytków negatywnie zaopiniowała projekt inwestycji. Obecnie przygotowywany jest kolejny, którego szczegółów póki co inwestor nie chce zdradzać. Prawdopodobnie poznamy je za miesiąc.
Stowarzyszenie Ratujmy Fort Luneta Warszawska zauważa, że plany inwestora pociągają za sobą degradację jednego z niewielu terenów zielonych w tej okolicy. „Mowa tu o splantowaniu wałów fortecznych oraz wycince stu czterdziestu drzew w samym centrum miasta” - napisali w petycji do prezydenta Jacka Majchrowskiego.
Okazuje się, że prezydent rozważa zlecenie przygotowania nowego, bardziej rygorystycznego planu dla fortu. Nie wiadomo jednak, czy zakaże on zabudowy deweloperowi.
Nie ma kompleksowego pomysłu na Twierdzę Kraków
Zarząd Budynków Komunalnych (ZBK) zarządza częściowo lub w całości 23 fortami Twierdzy Kraków. Niektóre z nich zostały oddane w dzierżawę. Nie we wszystkich przypadkach urząd bądź dzierżawca mają pomysł na zagospodarowanie. W poniższych obiektach coś się planuje.
- „Kościuszko” (al. Waszyngtona 1) - w ubiegłym roku zabezpieczono relikty murów zburzonych bastionów. Zostały przeprowadzone również prace konserwatorskie, (koszt 563 tys. zł). Uporządkowano zieleń (129 tys. zł).
- „Św. Benedykt” (ul. Stawarza) - Miasto chciało sprzedać fort, ale nie zgodziło się na to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. ZBK chce wydzierżawić fort, ale starania o pozyskanie chętnych trwają od lat. Była firma chętna stworzyć tam multimedialne muzeum i swoją siedzibę.
- „Batowice” (ul. Wawelska) - Urzędnicy planują wydzierżawić zabytek. Ogłoszenie przetargu planowane jest na marzec tego roku. Dużym zagrożeniem dla fortu są bezdomni, którzy urządzili tam sobie noclegownię. W ubiegłym roku opracowano projekt zabezpieczenia fortu (35 tys. zł).
- „Prokocim” (ul. Kostaneckiego) - urzędnicy chcą wydzierżawić fort. Próbowali to już zrobić dwukrotnie, ale nikt się nie zgłosił. Był też pomysł, żeby zagospodarować zabytek na muzeum przyrodnicze, ale nie zgodziła się na to Polska Akademia Nauk.
- „Borek” (ul. Forteczna) - obecnie jest tam filia Domu Kultury Podgórze i siedziba Biblioteki Polskiej Piosenki. Na remont w ubiegłym roku wydano 1 mln 386 tys. zł. Wykonano też projekt rewitalizacji fortu na potrzeby m.in. Klubu Kultury „Kliny” (281 tys. zł).
- „Tonie” (ul. Pękowicka), „Dłubnia (ul. Petőfiego), „Rajsko” (ul. Droga Rokadowa), „Kostrze” (ul. Winnicka) „Krępak” (ul. Księcia Józefa) - forty wydzierżawione Fundacji Janus, która stara się w nich stworzyć muzeum dotyczącego I wojny światowej.
- „Swoszowice” (Sawiczewskich) - wydzierżawiony Fundacji Gloria Fortibus na organizację muzeum spraw wojskowych.
- „Skotniki” (ul. Kozienicka) - wydzierżawiony fundacji zajmującej się leczeniem hipoterapią.
- „Lasówka” (ul. Golikówka) - wydzierżawiony spółce Super Service dla utworzenia ośrodka sportowego.
- „Łapianka” (ul. Forteczna)- miasto chce w nim utworzyć Muzeum Ruchu Harcerskiego - w ubiegłym roku wydano na to 757 tys. zł, ale inwestycja może kosztować nawet 14 mln zł.
- „Mogiła” (ul. Igołomska) - rozpoczęto remont elewacji za 107 tys. zł. Fort powinien już dawno służyć mieszkańcom w zamian za ich zgodę na budowę spalarni odpadów w Nowej Hucie.
- „Mydlniki” - AGH złożyło do miasta wniosek o przekazanie uczelni nieruchomości.